Policjanci pełniący służbę na terenie gminy Kołbaskowo (woj. zachodniopomorskie) w nocy z soboty na niedzielę ścigali kierowcę samochodu marki BMW. Mężczyzna w Przecławiu nie zatrzymał się do kontroli drogowej i uciekał w kierunku Kołbaskowa.
Funkcjonariusze próbowali zatrzymać BMW przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Kiedy to nie skutkowało, do pomocy wezwano dwie załogi, które znajdowały się w rejonie. W komunikacie prasowym przygotowanym przez policjantów z Polic czytamy, że podczas manewru wyprzedzania w miejscu niedozwolonym, doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Uciekinier stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w stojący przy drodze znak i zjechał na pobocze, gdzie auto zaczęło koziołkować.
Rozbite BMW zatrzymało się na bocznej drodze technicznej. To nie powstrzymało jednak mężczyzny przed dalszą pieszą ucieczką. Kierujący pozostawił w aucie kobietę z siedmioletnim dzieckiem, nie udzielając im pomocy. Pasażerom znajdującym się w pojeździe wsparcia udzielili policjanci. Pomogli kobiecie i dziecku wydostać się z wraku oraz wezwali załogę pogotowia ratunkowego. Osoby te na szczęście nie wymagały hospitalizacji.
Do poszukiwań zbiega skierowano przewodnika z psem tropiącym oraz policjantów prewencji ze Szczecina. Uciekinier krył się w zaroślach przy autostradzie A6. Uciekał z powodu aktywnego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.
44-latek ze swojego zachowania będzie się tłumaczyć przed wymiarem sprawiedliwości. Odpowie za złamanie zakazu sądowego, ucieczkę przed policyjną kontrolą i spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Wszystkie te czyny zagrożone są wysoką grzywną oraz karą do pięciu lat pozbawienia wolności. Sąd również w takim przypadku może orzec zakaz prowadzenia pojazdów nawet na okres 15 lat.
Więcej ciekawostek i motoryzacyjnych porad znajdziesz na Gazeta.pl