O sytuacji drogowej polskich kierowców szerzej opowiadamy również w serwisie Gazeta.pl.
W ostatnich miesiącach kierowcy czytają informacje motoryzacyjne co chwila łapią się za portfel. W skrócie, dotyczą ich podwyżki, podwyżki i jeszcze raz podwyżki. Kolejny wzrost cen już w kwietniu pojawi się na A4 między Krakowem a Katowicami. Przejazd przez każdą z dwóch bramek stanie się o 2 zł droższy. W każdym z punktów kierowca będzie musiał zapłacić 15 zł. Co z pozostałymi autostradami w Polsce? Sprawdzimy to w dzisiejszym materiale.
Autostrada A2, czyli autostrada wolności, ma łączyć wschód Polski z zachodem. Trasa po ukończeniu ma rozpościerać się na dystansie wynoszącym blisko 660 km. Co ważnie, tylko część z nich podlega opłatom. Kierujący muszą płacić za przejazd:
Dobre informacje? Ani w jednym, ani drugim przypadku kierowca nie musi liczyć się z podwyżkami w roku 2023. A przynajmniej na razie nikt takich nie zapowiada. Na rządowym odcinku cały czas obowiązują stawki ustawowe. Na trasie obsługiwanej przez Autostradę Wielkopolską podwyżki już były, ale w zeszłym roku. Wtedy stawki podwyższano dwukrotnie – w styczniu i październiku.
Drobna uwaga. Kierowcy powinni pamiętać o tym, że na A2 między Koninem a Strykowem opłaty są pobierane elektronicznie. Tam działa system e-Toll. Niedopatrzenie w tej kwestii może oznaczać 500 zł opłaty karnej.
Płatnym odcinkiem jest także autostrada A1 między Rusocinem a Nową Wsią. Trasą zarządza AmberOne, które ustaliło następujące stawki. Za pokonanie każdego kilometra pojazdem kat. 1, a więc autem osobowym lub motocyklem, kierujący musi zapłacić dokładnie 16 gr. W efekcie przejazd 152-kilometrowym fragmentem A1 będzie oznaczał opłatę wynoszącą 29,90 zł. W skrócie, na razie zarządca nie zapowiada żadnych podwyżek. Opłaty w roku 2023 pozostają bez zmian.
W przypadku autostrady A1 spółka AmberOne postawiła klasyczne bramki. W nich za przejazd można zapłacić gotówką, kartą kredytową lub debetową, ewentualnie kartą flotową. Dopuszczone są też płatności elektroniczne – kamera odczytuje numer rejestracyjny auta i na tej podstawie ściąga środki z konta bankowego dopisanego do pojazdu.
Na początku tego materiału mówiliśmy o autostradzie A4 i podwyżkach. Wtedy jednak omawialiśmy odcinek między Krakowem i Katowicami zarządzany przez Stalexport. Część trasy – konkretnie fragment położony między węzłami Bielany Wrocławskie i Sośnica – znajduje się w zarządzie GDDKiA. Czy tu również należy szykować się na podwyżki? W żadnym razie nie. Tu opłata jest ustalana na podstawie stawek ustawowych i wynosi 10 gr za 1 km.
Kierujący za przejazd między Wrocławiem i Gliwicami zapłaci 16,2 zł. Kwota wynika z przemnożenia ustawowej stawki 10 gr za 1 km przez odcinek wynoszący 162 km. To raz. Dwa opłatę wnosi się przez system e-Toll, a więc tu także kierującemu grozi 500-złotowa opłata karna. To niezwykle ważne!