Więcej porad związanych z aspektami prawnymi znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.
W marcu, jak w garncu? Chyba jednak nie. W XXI wieku rolę tą przejął luty. Bądźcie zatem gotowi na wyjątkową zmienność pogody. Raz będzie świeciło słońce, raz zacznie padać deszcz, aby szybko zamienić się w intensywne opady śniegu czy mrozy. Samym kierowcom czasami ciężko jest nadążyć za szalejącą aurą. Nie ma się zatem co dziwić, że w takich warunkach zgłupieć może też pokładowa elektronika.
Na czujniki parkowania czy kamery informujące o błędach i braku możliwości działania, kierujący niewiele poradzi. Jest jednak jeden czujnik, który sam powinien w takich warunkach wyłączyć. Mowa o czujniku natężenia światła, a właściwie to automatycznym trybie działania reflektorów. "Kamera" nie zawsze dostrzeże mżawkę, mgłę czy delikatne opady deszczu lub śniegu. Skutek? Nie przełączy świateł do jazdy dziennej na mijania. To oznacza wykroczenie.
Automatyczne światła nie radzą sobie jeszcze z jednym. W starszych autach nie potrafią w porę wyłączyć świateł drogowych. W efekcie oślepiają innych kierujących.
Teoretycznie winna wykroczenia jest elektronika. Ciężko jednak wyobrazić sobie scenariusz, w którym policjant wypisze mandat czujnikowi natężenia światła, zamontowanemu w samochodzie. To mogłoby okazać się karkołomne i to delikatnie mówiąc. W efekcie karę zawsze dostanie kierowca – nie pomogą mu żadne tłumaczenia. Nawet jeżeli samochód posiada elektroniczne systemy bezpieczeństwa, to kierujący musi nadzorować ich pracę. To on bowiem ponosi odpowiedzialność za sposób zachowania się pojazdu na drodze.
Wniosek może być zatem jeden. W przypadku mocno zmiennych warunków drogowych wyłącz automat regulujący pracę świateł. Ustaw je na światłach mijania i tak zostaw. To bezpieczniejszy wariant dla ciebie. Szczególnie że przyzwyczajony do codziennej jazdy w trybie automatycznym, możesz zapomnieć o przełączeniu ze świateł dziennych na mijania po pojawieniu się mżawki.
Dobra informacja jest taka, że mandat za światła, nawet pod zeszłorocznej podwyżce kar dla kierowców, nie jest wysoki. Jazda bez wymaganych świateł od świtu do zmierzchu kosztuje 100 zł i 2 punkty karne, jazda bez wymaganych świateł w tunelu 200 zł i 6 punktów karnych, a korzystanie ze świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami 200 zł i 4 punkty karne. Pamiętajcie jednak o tym, że niski wymiar kary to nie wszystko. Bo w sytuacji, w której nie włączycie w samochodzie właściwego oświetlenia, tworzycie pewne zagrożenie dla bezpieczeństwa. Wasz samochód staje się mniej widoczny na drodze.