Takiego rozwoju wypadków policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Słupsku na pewno się nie spodziewali, kiedy na drodze krajowej nr 6 zatrzymali seata. W sobotę 4 lutego w okolicach Potęgowa jechał z dużą prędkością i wyprzedzał inne pojazdy w rejonie skrzyżowania. Funkcjonariusze od razu zatrzymali go do kontroli, a w trakcie interwencji zwrócili uwagę, że kierowca zdecydował się na tak niebezpieczne manewry, mimo że w samochodzie przewoził swoją żonę i dwoje małych dzieci.
Kara musiała być wysoka. Kierowca seata zapłacił 1400 złotych, a na jego konto zostało dopisanych 17 punktów karnych. Zanim odjechał, policjanci poinformowali go, jakie mogą być konsekwencje takiej brawury, oraz że jako kierowca jest on odpowiedzialny nie tylko za siebie, ale także za wszystkich innych uczestników ruchu drogowego.
W 99 proc. przypadków cała historia by się na tym zakończyła, ale nie tym razem. Zamiast irytować się na mandat i policjantów, kierowca postanowił całą sprawę przemyśleć. Refleksja skłoniła go do napisania maila.
Mój mail może wydawać się dziwny i nietypowy, ale chciałbym podziękować Policjantom, którzy mnie dzisiaj (04.02.2022 r.) zatrzymali i ukarali bardzo dużą ilością punktów karnych
- tak zaczyna się mail do policjantów. Kierowca opisuje, jak wyglądała policyjna interwencja oraz co w jej trakcie mówili funkcjonariusze. Chwali także ich profesjonalizm oraz dziękuje, że ich słowa otworzyły mu oczy. Jak sam przyznaje, rutyna i brawura za kierownicą mogłaby spowodować, że o wypadku z jego udziałem informowałyby programy informacyjne.
Po zatrzymaniu policjanci uspokoili moją rodzinę, przede wszystkim moje dzieci. Zapytali się mojej żony, dlaczego pozwoliła mi przekroczyć prędkość. Przy tym wszystkim zachowywali się wzorowo i profesjonalnie, wytłumaczyli co zrobiłem źle i jednocześnie nie mogli zrozumieć, dlaczego jechałem w taki sposób wioząc całą rodzinę. I teraz najważniejsze, uświadomili mi, że moje zachowanie naraziło moją rodzinę, trafiło to do mnie, jest mi głupio i bardzo dziękuję za punkty i mandat
Często piszemy o wyczynach polskich kierowców na drogach i prawie zawsze w negatywnym świetle. Miło, że tym razem wydźwięk policyjnego komunikatu jest o wiele bardziej pozytywny.
Zachowanie kierowcy z Gdańska, za które został ukarany, zasługuje na potępienie, ale jego reakcja - już na pochwałę. Dobrze, że nauczył się na własnych błędach i w przyszłości będzie na drodze rozsądniejszy. Jest też szansa, że jego mail podziała także na innych kierowców.
Ta historia może być dla wszystkich kierowców nauką, że mandat i punkty karne nie są wysoką karą w porównaniu z konsekwencjami prawnymi i społecznymi, które grożą za spowodowanie wypadku drogowego
- podsumowuje policja i podkreśla, że funkcjonariusze wielokrotnie podczas policyjnych kontroli zwracają uwagę kierowców na zagrożenia, które powstają poprzez nieodpowiedzialne zachowania na drogach.