Zima, śnieg i mróz. Czy kierowca powinien włączać obieg wewnętrzny? Każde auto to ma

Obieg wewnętrzny może przyspieszyć nagrzewanie kabiny, ale także... obniżyć spalanie silnika. Tak stanie się jednak przede wszystkim wtedy, gdy kierowca wie w którym momencie skorzystać z tej funkcji.

We współczesnych samochodach jest bardzo wiele rozwiązań, które choć kierowcy traktują jako absolutne minimum, jeszcze kilka dekad temu stanowiły one luksus. I przykładów takich nie brakuje. Dotyczy on nie tylko ogrzewania, ale także... obiegu wewnętrznego. Czym tak właściwie on jest i jak rozpoznać, że auto go posiada?

Obieg wewnętrzny: ikona z autem i uwięzioną w nim strzałką

Bardzo łatwo jest sprawdzić czy samochód posiada obieg wewnętrzny. Wystarczy jedno spojrzenie na panel sterowania nawiewami. Tam powinien pojawić się przycisk, ewentualnie w starszych pojazdach suwak, na którym umieszczony został symbol samochodu z uwięzioną w jego wnętrzu strzałką. Naciśnięcie guzika lub ustawienie suwaka w odpowiedniej pozycji sprawia, że układ wentylacji przestaje zaciągać powietrze z zewnątrz. Nawiew pracuje w obiegu zamkniętym.

Jak działa obieg wewnętrzny? Przynosi kilka zalet

Uruchomienie obiegu wewnętrznego przynosi szereg zalet. Jako że układ wentylacji nie pobiera powietrza z zewnątrz, nie pobiera też z otoczenia nieprzyjemnych zapachów lub np. dymu. Zamknięcie obiegu może się zatem przydać podczas stania w korku, gdy auto znajdujące się z przodu mocno dymi z rury wydechowej lub podczas jazdy przez pola w czasie wylewania na nie naturalnych nawozów.

Blokowanie zapachów to oczywiście nie jedyna funkcja, jaką może pełnić obieg wewnętrzny. Jest on także w stanie wspierać pracę samego układu wentylacji. Zablokowanie dostępu powietrza z zewnątrz jest w stanie przyspieszyć proces nagrzewania kabiny zimą i jej chłodzenia latem. Zimą ciepłe powietrza idące z nagrzewnicy nie miesza się z zimnym pochodzącym z otoczenia, a latem schłodzone powietrze przez klimatyzator nie jest ogrzewane przez to, pobrane sprzed pojazdu. To oznacza wyższą efektywność pracy nawiewów, ale też i... niższe obciążenie silnika oraz spalanie.

Zobacz wideo "Boże! Skąd ona się tu wzięła? Ja jej w ogóle nie widziałem"

Kiedy stosować obieg zamknięty w samochodzie a kiedy nie?

Zalety obiegu wewnętrznego są bez wątpienia znaczące. Warto jednak pamiętać o tym, że jest to funkcja, którą należy wykorzystywać, ale wyłącznie okresowo. Długotrwała jazda bez dostępu świeżego powietrza z zewnątrz nie jest bowiem dobra i prowadzi do powstania dwóch problemów. Po pierwsze po uruchomieniu obiegu wewnętrznego na kilkanaście minut, kierowca zauważy że w pojeździe parują szyby. Po drugie długotrwała jazda na obiegu wewnętrznym (np. przez cały czas) potęguje jedynie efekt kumulowania wilgoci. Kabina pasażerska musi być wentylowana! W przeciwnym razie może się w niej pojawić zapach stęchlizny lub efekt marznięcia szyb od środka na postoju zimą.

Warto pamiętać o tym, że współczesne klimatyzacje automatyczne samodzielnie włączają i wyłączają obieg zamknięty – głównie w czasie chłodzenia i ogrzewania kabiny. Podobnie powinien robić kierowca w przypadku nawiewów sterowanych pokrętłami lub przyciskami, ale nie automatycznych.

Obieg wewnętrzny włączony, a spaliny nadal czuć?

No dobrze, ale wyobraźmy sobie taki scenariusz:

Auto stoi w korku za pojazdem mocno dymiącym z wydechu. Jego kierowca włącza zatem obieg zamknięty, ale nadal... czuje spaliny. Co to oznacza?

W takim przypadku może się okazać, że nie tyle obieg wewnętrzny nie działa, co po prostu kabina pasażerska nie jest szczelna. Zapachy z zewnątrz mogą się bowiem dostawać do wnętrza nie tylko za sprawą nawiewów, ale też uszkodzonych uszczelek, skorodowanej podłogi czy nawet przerwanego mieszka skrzyni biegów.

Więcej o:
Copyright © Agora SA