Nie masz otwieracza do butelek? Nie martw się, jest w każdym aucie

Brak otwieracza do butelek to nie problem, gdy masz akurat pod ręką samochód. Bo kabina pasażerska każdego pojazdu jest wyposażona w taki właśnie gadżet. I co ciekawe, producenci wbrew pozorom wcale nie chowają go. Jest widoczny na pierwszy rzut oka.

Praktycznych porad motoryzacyjnych udzielamy również w materiałach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Dziś postanowiliśmy poszerzyć zestaw wiedzy mało potrzebnej, ale za to brzmiącej mocno interesująco, którą zbieramy w naszym serwisie. Bo nie każdy kierowca wie, że samochody już od lat otrzymują w ramach wyposażenia standardowego nie tylko koła, kierownicę, fotele czy prędkościomierz, ale również... otwieracz do butelek. Tak, zgadza się! To zaczęło się już w roku 1972.

Zobacz wideo Dzieci były już na pasach, a mężczyzna machał znakiem stop. Kierująca nawet się nie zatrzymała

Skrobaczka pod klapką wlewu, a otwieracz do butelek gdzie?

Producenci motoryzacyjni są znani ze zmyślności. Przykład? Zajrzyjcie pod klapkę wlewu paliwa Skody Fabii III. Tam producent ukrył skrobaczkę do szyb. Ewentualnie otwórzcie schowek pod fotelem pasażera w Peugeocie 206. Tam Francuzi chowali lewarek służący do zmiany koła na zapasowe. Pewnie pomyślicie w tym punkcie, że identycznie jest i w tym przypadku. W aucie jest pewnie jakaś sekretna skrzyneczka, w której narzędzie do otwierania butelek zostało skrzętnie schowane przed oczami kierującego i pasażera. Tu musimy was jednak rozczarować. Czegoś takiego nie ma.

Spójrz jeszcze raz. Teraz widzisz otwieracz?

Otwieracz do butelek w samochodzie nie jest ukryty. On znajduje się na pełnym widoku zarówno kierowcy, jak i pasażerów. Tyle że na pierwszy rzut oka wcale otwieraczem nie jest. To raczej przedmiot, który w tym charakterze można wykorzystać. A konkretnie mówimy o metalowej klamrze pasów bezpieczeństwa wpinanej do zapinki czy też zamka. Przy pomocy klamry można otworzyć kapsel tak naprawdę na dwa sposoby:

  • albo używając geometrycznego otworu w metalowej klamrze jako otwieracza,
  • albo korzystając z zasady dźwigni. Butelkę otwiera się wtedy identycznie, jak przy pomocy zapalniczki.
Pisaliśmy wcześniej, że wszystko zaczęło się w roku 1972, bo dokładnie wtedy w Polsce pojawił się obowiązek wyposażania pojazdów w pasy bezpieczeństwa na przednich fotelach.

Klamra pasów to otwieracz do butelek. Nie tylko klamra zresztą!

Pisząc o otwieraniu butelek w samochodzie musimy wspomnieć o trzech jeszcze rzeczach. Konkretnie chodzi o to:

  1. aby pasażerowie ostrożnie dobierali przedmioty, które wykorzystają w charakterze otwieracza. Klamra pasów jest metalowa – nie złamie się, nie porysuje czy nie zniszczy. Nie z każdym elementem wyposażenia tak będzie. Warto o tym pamiętać.
  2. butelki przy pomocy klamry lepiej otwierać na postoju. Bo przecież pasów w czasie jazdy odpinać nie można! Chyba że akurat pasażer siedzi sam na tylnej kanapie i ma do wyboru więcej niż jedną klamrę.
  3. otwieranie butelek w czasie jazdy nie zawsze musi oznaczać otwieranie piwa dla pasażera (kierowca nie może pić alkoholu pod żadnym pozorem!). Czasami podróżujący autem może chcieć odkorkować np. colę w szklanej butelce.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.