Jakość szlaków drogowych w Polsce w ostatnich dwóch dekadach poprawiła się i to diametralnie. Mamy coraz więcej dróg szybkiego ruchu. Tyle że te nie wszędzie da się budować. Czasami na przeszkodzie staje małe znaczenie drogowe szlaku, a czasami możliwości terenowe. Drogowcy potrafią sobie jednak radzić z tą sytuacją. Rozwiązaniem jest właśnie niesymetryczny podział jezdni.
Taka możliwość budowania szlaków drogowych została usankcjonowana przy pomocy par. 75 rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych. Polega to na tym, że droga posiada trzy pasy ruchu. Raz lewy pas pojawia się dla prawej części jezdni, a raz dla lewej. Taka konstrukcja obniża koszt budowy drogi, a jednocześnie daje kierowcom możliwość bezpiecznego wyprzedzania. Wilk syty i owca cała? Być może tak, gdyby jeszcze kierowcy wiedzieli jak na takich drogach zachować się.
Niesymetryczny podział jezdni powoduje przede wszystkim trzy problemy. Po pierwsze zawsze trafi się kierujący, który po punktowym rozszerzeniu kierunku jazdy o dodatkowy pas, zacznie wyprzedzać w żółwim tempie. To zablokuje możliwość bezpiecznego wyprzedzenia innym użytkownikom drogi. Warto zawsze pamiętać o tym, że nie jesteśmy sami! Po drugie zdarzyło mi się zobaczyć samochód, który pomimo punktowego rozszerzenia o jeden pas ruchu, postanowił wyprzedzić kolumnę aut, ale pasem trzecim. Trzecim, czyli tym, który został przeznaczonych do ruchu pojazdów w kierunku przeciwnym. Nie zniechęciła go nawet linia podwójna ciągła.
W tym punkcie nieco o mandatach. Wyprzedzanie w drugim przypadku oznacza naruszenie linii podwójnej ciągłej. To wiąże się z mandatem wynoszącym 200 zł i 5 punktami karnymi. Na tym jednak "rachunek" wystawiony kierowcy nie skończy się. Dostanie on również 1000 zł i 10 punktów karnych za stworzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Trzeci z problemów jest problemem typowo zimowym. W sytuacji, w której pojawią się opady śniegu i te zasłonią linie na jezdni, kierowcy nie bardzo wiedzą jak mają się poruszać. Gubią orientację i zamiast korzystać z trzech pasów ruchu, często tworzą dwa własne. O ile dwa pierwsze scenariusze stanowią o kolorycie polskich dróg, o tyle trzeci jest najmniej zrozumiały. Szczególnie że niesymetryczny podział jezdni jest znakowany.
Przy drodze zawsze pojawia się znak drogowy F-15 pokazujący przebieg pasów. Stosowane są też tablice F-16 "Koniec pasa ruchu na jezdni dwukierunkowej" i F-17 "Koniec pasa ruchu na jezdni jednokierunkowej". W takiej sytuacji naprawdę łatwo nawet bez widocznych pasów rozgryźć układ jezdni. Wskazówka? Tak naprawdę niewiele trzeba dodawać ponad to, co zostało już zapisane w przepisach. W razie trudnych warunków drogowych kierowca powinien zwolnić, zachować szczególną ostrożność i baczniej patrzeć na znaki drogowe. Wtedy wszystko stanie się jasne.