Na polskich drogach dochodzi do różnorakich zdarzeń, bez których można byłoby się obejść, gdyby tylko kierowcy zaczęli traktować siebie poważnie i nie utrudniali sobie życia. Przypadek zmotoryzowanych z Jaworza pokazuje, jak wiele trzeba jeszcze zmienić, by jazda samochodem nie wiązała się za każdym razem ze stresem i podwyższonym ryzykiem kolizji.
Jak można zobaczyć na materiale opublikowanym na kanale "Bielskie Drogi", kierowca Citroena wyjechał z parkingu znajdującego się przy ul. Bielskiej i ze względu na duże natężenie ruchu, zatrzymał się na pasie prowadzącym w stronę Bielska-Białej. Chcąc zaoszczędzić czas, zablokował przejazd innym zmotoryzowanym. Gdy oczekiwał na wolną drogę ze swojej prawej strony, podjechał do niego srebrny Mercedes.
Co prawda jego prowadzący miał dużo czasu i miejsca, by zachować odpowiedni odstęp. Co dobrze widoczne na nagraniu, kierowca W210 wyhamował, jednak w trakcie manewru zmienił zdanie i postanowił jak najbardziej zbliżyć się do Citroena. Najprawdopodobniej wyczuł okazję, chcąc tym samym wyłudzić odszkodowanie związane z potencjalną "obcierką". I nie przeliczył się. Kierowcy Citroena nie udało się ominąć niemieckiego sedana i doszło do drobnej kolizji.
W tym przypadku wina spoczywa na cwanym kierowcy Mercedesa. Obeszłoby się jednak bez takich scen, gdyby prowadzący francuski pojazd nie zdecydował się wjechać na jezdnie i blokować ruchu. Zgodnie z przepisami kierowcy tamującemu lub utrudniającemu ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, grozi kara grzywny do 500 złotych lub kara nagany.
Z kolei próba wyłudzenia odszkodowania traktowana jest jak przestępstwo. Zgodnie z Art. 298 par. 1 Kodeksu karnego:
Kto, w celu uzyskania odszkodowania z tytułu umowy ubezpieczenia, powoduje zdarzenie będące podstawą do wypłaty takiego odszkodowania, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5