Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło nad ranem (16 stycznia br.) około godziny 6:30. Na 500-metrowym odcinku drogi ekspresowej S74 zderzyło się kilkadziesiąt samochodów.
Jak wynika z informacji przekazanych przez Komendę Miejską Policji w Kielcach, w karambolu wzięło udział około 40 samochodów, z czego 24 są poważnie uszkodzone. Policja poinformowała o ośmiu osobach poszkodowanych - dwie zostały przetransportowane do najbliższego szpitala.
Trasa w kierunku Kielc jest całkowicie zablokowana, a na miejscu pracuje pięć zastępów straży pożarnej. Na miejscu zorganizowano schronienie dla osób, które uczestniczyły w wypadku, służby ratunkowe rozłożyły namioty.
Kielecka straż pożarna zamknęła tuż przed godz. 7 możliwość zjazdu z ronda w Cedzynie w kierunku Kielc. Objazd do centrum miasta wyznaczono drogą nr 74 przez Cedzynę i Domaszowice aż do ulicy Sandomierskiej.
Wielu kierowców poruszających się drogą ekspresową w przeciwnym kierunku gwałtownie zwalnia, żeby zobaczyć, co się stało. Policja apeluje, żeby skupić się na własnym pasie ruchu i nie stwarzać dodatkowego zagrożenia. Tym bardziej, że na drogach w całym regionie panują bardzo trudne warunki. W całym województwie odnotowano o poranku kilkanaście zdarzeń drogowych.
Służby informują, że utrudnieniea w miejscu karambolu potrwają jeszcze kilka godzin.