Widzisz czerwone światło i... który bieg wrzucić? A może dojeżdżać na luzie?

W tym materiale porozmawiamy o miejskiej technice jazdy. Sprawdzimy czy dojeżdżając do skrzyżowania, lepiej jest utrzymać prędkość, puścić gaz albo może wcisnąć sprzęgło. Tylko jedna odpowiedź jest właściwa.

Nawyki związane z techniką jazdy często omawiamy również w materiałach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Dziś zastanowimy się nad popularnym, miejskim scenariuszem. A więc zbliżasz się autem do skrzyżowania i wtedy na sygnalizatorze zapala się sygnał czerwony. Wiesz doskonale o tym, że nie zdążysz już przejechać. Jak zatem powinieneś się zachować? No właśnie. To pytanie, na które można odpowiedzieć na kilka sposobów. Zaraz opowiemy o tym, który z nich jest właściwy.

Zobacz wideo Kierowca przyspieszył na widok żółtego światła. Ta decyzja kosztowała go 1000 zł

W powyższej sytuacji kierowcy zachowują się na jeden z trzech sposobów. Konkretnie:

  1. Dojeżdżają niemalże do samego skrzyżowania i wtedy ostro wciskają hamulec. Samochód agresywnie zatrzymuje się przed sygnalizatorem.
  2. Wciskają sprzęgło, wrzucają na luz, a następnie dohamowują pojazd na całym dystansie dzielącym ich od skrzyżowania. Ostatecznie zatrzymują auto przed światłami.
  3. Puszczają gaz, auto wytraca prędkość i wraz ze spadkiem szybkości redukują biegi, aż w końcu zatrzymują hamulcami pojazd przed linią zatrzymania.

Po pierwsze nie trać prędkości i mocno hamuj przed skrzyżowaniem

Pójście w kierunku pierwszego modelu zdaniem wielu kierowców świadczy nie tylko o agresywnym stylu jazdy, ale też chęci nietamowania ruchu za pojazdem. Niestety taki mechanizm przynosi kilka zasadniczych wad. Bo oznacza wyższe spalanie silnika, szybsze zużycie elementów ciernych układu hamulcowego, a do tego... oznacza krótkowzroczność oraz będzie naprawdę groźne zwłaszcza zimą i jesienią. Samochód w przypadku ostrego hamowania może wpaść w poślizg. Skutkiem w takim przypadku stanie często kolizja z innym uczestnikiem ruchu drogowego.

Korzystanie z takiego modelu może się sprawdzać, ale w warunkach torowych. Tam późne hamowanie rzeczywiście ma potężne znaczenie. Pozwala bowiem polepszyć czas potrzebny na pokonanie okrążenia. Czy podczas codziennej jazdy części sekundy mogą mieć znaczenie? Wątpliwe i to nawet w sytuacji, w której jesteś już spóźniony do pracy.

Po drugie wrzuć na luz i czekaj, aż auto samo wytraci prędkość

Może zatem przeciwny biegun i dojeżdżanie do skrzyżowania na luzie? No właśnie to też niezbyt dobry pomysł. Szczególnie gdy luz jest tylko wrzucony w przekładni, a kierowca i tak cały czas dusi sprzęgło. W takim przypadku w pierwszej fazie auto przyspiesza – decyduje o tym siła bezwładności po odłączeniu układu napędowego. Poza tym duszenie sprzęgła oznacza skrócenie czasu jego życia, a do tego jadąc na luzie prowadzący nie może reagować na sytuację drogową. Nie będzie mógł w razie potrzeby np. szybko przyspieszyć.

Jazda na luzie to domena głównie starszych kierowców (naprawdę starszych). Tyle że nie można się temu dziwić. W czasach, w których oni zdobywali uprawnienia do kierowania pojazdami i dominowały auta gaźnikowe, taka właśnie była recepta na ecodriving. Nowoczesna technologia stosowania w pojazdach i ich jednostkach napędowych sprawia jednak, że świat motoryzacyjny mocno zmienił się przez ostatnie kilka dekad. I o zmianach tych warto pamiętać.

Po trzecie i właściwe, hamowanie silnikiem

Odrzucenie dwóch pierwszych scenariuszy prowadzi nas zatem do trzeciego – i tak naprawdę najbardziej właściwego. Powód? To nic innego jak hamowanie silnikiem. Taki nawyk przynosi dwie potężne zalety. Po pierwsze prędkość ogranicza sam silnik. A więc elementy cierne układu hamulcowego pracują wyłącznie w końcowej fazie wytracania prędkości. Są mocno oszczędzane! Po drugie podczas hamowania silnikiem jednostka napędowa nie zużywa paliwa wcale. Mowa oczywiście o jednostce wyposażonej we wtrysk. To oznacza obniżenie spalania.

Oczywiście hamując silnikiem i utrzymując układ napędowy na biegu, kierowca może jednocześnie reagować na sytuację drogową. W razie potrzeby będzie mógł nie tylko wdusić hamulec. Otrzyma też możliwość wciśnięcia gazu i dynamicznego przyspieszenia.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.