W sobotni wieczór 7 stycznia dwóch mężczyzn ujęło na gorącym uczynku kierowcę, który prowadził pod wpływem alkoholu. Zmotoryzowany wykonywał na drodze niestandardowe manewry, a do tego poruszał się osobówką z kompletnie zniszczonymi dwiema oponami.
Z informacji zawartej w policyjnym komunikacie prasowym dowiadujemy się, że kierowca Volkswagena Polo m.in. cofał na skrzyżowaniu dwóch dróg w gminie Michałów i jadąc tyłem próbował wjechać na leśną drogę. Manewr ten kompletnie się nie udał i Volkswagen wpadł do rowu.
Świadkowie widząc dziwną sytuację zatrzymali się i podeszli do samochodu sprawdzić, co jest przyczyną takiego zachowania kierowcy. Stwierdzili, że mężczyzna może być pod wpływem alkoholu i zawiadomili policjantów. Funkcjonariusze po przyjeździe na miejsce zbadali trzeźwość kierowcy, który, jak się okazało, prowadził mając w organizmie ponad 1,1 promila alkoholu.
Dodatkowo wyszło na jaw, że mieszkaniec gminy Skalbmierz zdecydował się na jazdę mimo braku uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Żeby było jeszcze ciekawiej, auto którym się poruszał, nie dość, że nie miało dwóch opon, to na dodatek pochodziło z przestępstwa. Volkswagen Polo został skradziony w Krakowie. Właściciel zgłosił utratę pojazdu, kiedy auto już stało zabezpieczone na policyjnym parkingu.
27-latkowi przedstawiono zarzuty kradzieży z włamaniem i jazdy pod wpływem alkoholu. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Więcej wiadomości na temat zdarzeń drogowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl