O tych i innych sposobach kierowców na unikanie mandatów opowiadamy również w serwisie Gazeta.pl.
Mandaty za prędkość są wysokie. Dziś to nawet 2,5 tys. zł oraz 15 punktów karnych. Jak uniknąć kary? Pewnie w tym przypadku nie okażemy się prorokami. Metoda jest jedna. Wystarczy po prostu zwolnić. Trzymanie się przepisowej prędkości daje 100-procentową pewność nieotrzymania grzywny. Tyle że Polska jest krajem innowatorów. A ci wpadli właśnie na pomysł liścia na elektromagnes.
Zasada działania urządzenia jest prosta. Kierowca musi umieścić elektromagnes za tablicą rejestracyjną, a następnie podłączyć go do akumulatora. Lokalizacja magnesu jest kluczowa. Należy ustawić go tak, aby znajdował się za znakiem, który kierujący chce zasłonić. Następnie w tym miejscu przyczepia się metalowy liść. W razie kontroli drogowej prowadzący naciska przycisk na pilocie, a liść automatycznie odpada. W efekcie wygląda jak prawdziwy liść, a nie próba zasłonięcia numeru rejestracyjnego (co oczywiście stanowi wykroczenie).
Sprytne rozwiązanie z liściem na elektromagnes wydaje się dużo bardziej skuteczne od zaklejania tablic specjalną folią (która wcale nie sprawia, że numer rejestracyjny staje się nieczytelny). Ile kosztuje zestaw montażowy? W serwisach z ogłoszeniami można znaleźć oferty startujące od kwoty 160 zł. Tak, to sporo. Tyle że nie w kontekście obecnych mandatów za prędkość. Bo 200 zł kierujący zapłaci za przekroczenie szybkości już o 16 km/h.
Liść na elektromagnes na poziomie koncepcji z pewnością brzmi świetnie. Kierowca może się poczuć trochę jak James Bond. Za sprawą wynalazku uniknie mandatu, ale też będzie się mógł szeroko roześmiać w sytuacji, w której policjanci postanowią ukarać go za zasłanianie tablicy rejestracyjnej. I być może byłby to nawet pomysł na zbrodnię przeciw przepisom drogowym doskonałą, gdyby nie dwie rzeczy:
No dobrze, ale załóżmy dwa scenariusze:
Na koniec jeszcze raz to powtórzymy. Metoda na uniknięcie mandatu za prędkość jest jedna. Po prostu jedźcie przepisowo. Szczególnie w rejonie fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości, które są przecież oznakowane.