Wraz ze wzrostem płacy minimalnej, w górę poszły również kary za brak terminowego wykupu ubezpieczenia OC. Do tej pory kara za spóźnienie (w przypadku właścicieli samochodów osobowych) wynosiła maksymalnie dwukrotność najniższego wynagrodzenia - 6020 zł. Teraz gdy stawka minimalna wzrosła do poziomu 3490 zł, jest to już 6980 zł. Co więcej, już na początku lipca planowana jest kolejna podwyżka płac.
Oczywiście wysokość kar uzależniona jest od typu pojazdu, a także od długości spóźnienia. W przypadku samochodów osobowych kary prezentują się następująco:
Jeżeli chodzi o samochody ciężarowe, ciągniki samochodowe i autobusy kary są zdecydowanie wyższe. Za spóźnienie się z wykupem polisy o 14 dni musimy liczyć się nawet z równowartością trzech stawek minimalnych.
W przypadku reszty pojazdów m.in. motocykli, kary nie są już tak surowe (w najgorszym wypadku jest to 1/3 kwoty minimalnego wynagrodzenia) :
Trzeba przy okazji zaznaczyć, że stawki te ulegną ponownej zmianie już na początku lipca, gdy też płaca minimalna zostanie podniesiona do poziomu 3600 zł.
Przy okazji warto przypomnieć o obowiązku wykupienia ubezpieczenia OC w dniu zakupu używanego samochodu (w przypadku, gdy jego dotychczasowe ubezpieczenie straciło ważność). Jeżeli wyjedziemy takim pojazdem na drogę, automatycznie narażamy się na karę.
Warto też pamiętać o terminowym wykupie polisy w przypadku, w którym korzystamy jeszcze z ubezpieczenia poprzedniego właściciela. Łatwo wtedy o przeoczenie tego obowiązku, co niestety może wiązać się z dość nieprzyjemnymi konsekwencjami. Zwłaszcza gdy będziemy uczestnikami kolizji - oprócz kary za brak ubezpieczenia, będziemy musieli z własnej kieszeni wypłacić odszkodowanie potencjalnemu poszkodowanemu. Oczywiście w naszym kraju odszkodowanie za szkody wyrządzone przez kierowców bez OC wypłaca Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, jednak może on zgłosić się do nas o zwrot pieniędzy.