Porady w zakresie prawa o ruchu drogowym publikujemy również w serwisie Gazeta.pl.
Jazda na słupki jest niezwykle ważna z punktu widzenia art. 19 ust. 3a ustawy Prawo o ruchu drogowym. Narzuca on bowiem obowiązek utrzymywania bezpiecznej odległości między pojazdami. Obowiązek ten dotyczy wyłącznie dwóch typów dróg. Odnosi się do jazdy po autostradzie i drodze szybkiego ruchu.
Bezpieczna odległość jest nie mniejsza niż "połowa liczby określającej prędkość pojazdu, którym porusza się kierujący, wyrażonej w kilometrach na godzinę". W skrócie, jeżeli auto jedzie np. 120 km/h, minimalny odstęp wynosi 60 metrów. Oczywiście samochody nie są wyposażone w mierniki odległości. Skąd zatem kierujący ma wiedzieć kiedy dystans jest odpowiedni, a kiedy nie? I tu właśnie pojawia się znacząca rola jazdy na słupki. I metody pomiarowe są tak naprawdę dwie.
Bezpieczna odległość ma nie tylko niwelować zjawisko jazdy na zderzaku. Ma przede wszystkim pozwolić kierującym na wyznaczenie dystansu koniecznego do wykonania manewru wyprzedzania lub hamowania w razie pojawienia się niebezpieczeństwa na drodze. Daje pole do reakcji w sytuacji, w której np. pojazd poprzedzający zacznie nagle hamować.
Ignorowanie jazdy na słupki i obowiązku zachowania bezpiecznej odległości naraża kierującego na mandat. Nowy taryfikator przewiduje za takie wykroczenie karę wynoszącą od 300 do 500 zł. Jeżeli chodzi o punkty karne, taryfikator czynu nie przewiduje. To jednak jeszcze nie musi oznaczać, że kierowca punktów karnych nie dostanie. Istnieje bowiem możliwość, że funkcjonariusze potraktują wykroczenie jako stworzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa. A to oznacza dopisanie do konta kierowcy 6 punktów karnych oczywiście poza 500-złotowym mandatem.
Wysokość kary za niezachowanie bezpiecznej odległości nie wzrosła w roku 2023. Nadal obowiązuje kwota mandatu określona nowym taryfikatorem, który wszedł w życie 1 stycznia 2022 roku.