Pieszy z Kęt daltonistą, czyli odwieczny problem "pierwszeństwo na przejściu, a sygnalizacja świetlna"

W centrum Kęt (woj. małopolskie) pewien pieszy postanowił zignorować wskazania sygnalizacji świetlnej i wkroczył na przejście tuż pod koła nadjeżdżających pojazdów. Na szczęście obyło się bez tragicznych konsekwencji.

Nieprzestrzeganie podstawowych zasad ruchu drogowego przez niektórych jego uczestników jest częstą przyczyną powstawania wypadków drogowych. Do tak katastrofalnego finału mogło dojść w przypadku pieszego z Kęt. Jego popis ignorancji można obejrzeć na nagraniu opublikowanym na youtube'owym kanale Bielskie Drogi.

Autor materiału kierował się ul. Sienkiewicza w kierunku ul. Kościuszki (droga krajowa nr 52). Zbliżając się do skrzyżowania, natknął się na pieszego, który postanowił skorzystać z przejścia. Wszystko byłoby w jak najlepszym porządku, gdyby nie wskazania sygnalizatora.

 

Zakapturzony pieszy mimo czerwonego światła przeszedł na drugą stronę ulicy, wkraczając bezpośrednio pod koła nadjeżdżających pojazdów. Co istotne, z jego lewej strony zbliżał się TIR, który na szczęście poruszał się z niską prędkością. Autor materiał w ostatnim momencie zauważył pieszego, co można wnioskować po tym, jak pojazd "zanurkował" od siły hamowania. Przechodzień jedynie się ukłonił i najwidoczniej zdając sobie sprawę z popełnionego błędu, przyśpieszył kroku.

Sytuacja była również niebezpieczna o tyle, że z sąsiedniego pasa ruchu mógł nadjeżdżać kolejny pojazd, którego kierowca mógłby nie dostrzec w porę łamiącego przepisy pieszego i tym samym doprowadzić do potrącenia. Nie trzeba raczej wspominać, jakie konsekwencje mogłyby się z tym wiązać.

Niestety, wielu pieszych mając świadomość swojego pierwszeństwa na pasach, nie zwraca uwagi na inne czynniki, chociażby właśnie wskazania sygnalizatorów. Niedawno na tym samym kanale pojawiło się podobne nagranie. W tym przypadku jednak nie jeden, a kilku przechodniów zdecydowało się zignorować czerwone światło.

 

W porównaniu do kar dla kierowców naruszających przepisy w obrębie przejść, mandaty dla pieszych wydają się komicznie niskie. Za przejście na czerwonym świetle pieszy może otrzymać jedynie 100 zł grzywny. Za wiele innych wykroczeń, chociażby za wkraczanie na jezdnie pod koła nadjeżdżającego samochodu, mandaty wynoszą jedynie 50 zł! W przypadku korzystania z telefonu w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych, mandat jest nieco wyższy i wynosi 300 zł. Jedynie grzywna za przekraczanie torowisk pomimo upuszczonych zapór lub w momencie ich zamykania wydaje się adekwatna - 2000 zł. 

Mając na względzie zachowanie niektórych pieszych, przy każdorazowym przejeżdżaniu przez przejście warto zachować szczególną ostrożność. Często od tragedii dzielą jedynie sekundy.

Więcej o:
Copyright © Agora SA