Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Jak może wyglądać nieślubne dziecko Porsche i Hondy, gdyby do takiego mariażu doszło w latach 90? Ogłoszenie z Tajlandii pokazuje, jak mogłoby to wyglądać.
Projekt rozpoczął się jako skromna Honda Civic EG piątej generacji. Podczas gdy Audi z tej samej epoki miałoby prawdopodobnie większy sens w przypadku konwersji Porsche, przystojne proporcje trzydrzwiowego Civica okazały się dobrym punktem wyjścia.
Przód praktycznie jest nie do poznania. Tak dużo zostało zmienione. Nieoryginalne owalne reflektory zamontowane na zakrzywionych przednich błotnikach i nowa maska ??sprawiają, że Civic wygląda jak klon 993. Chociaż brakuje zamontowanych na zderzaku świateł Porsche, kształt ponadwymiarowych wlotów sztucznego elementu stara się wyglądać tak, jakby został zaprojektowany w Stuttgarcie.
Dopiero patrząc z profilu można dostrzec pierwotne auto, gdyż zarówno drzwi, jak i linia okien zostały nietknięte. Jednak poszerzono błotniki i zamontowano ponadwymiarowe, pięcioramienne felgi.
Z tyłu właściciel wymyślił czysty projekt z zestawem okrągłych tylnych świateł LED. Może lepiej pasowałaby para tylnych świateł Cayenne, ale zapewne były za duże.
„Civiche EG911", jak nazwano go w poście na Instagramie autorstwa mozy_3dcustom, jest obecnie wystawiony na sprzedaż w Tajlandii po nieujawnionej cenie.