Jak donosi Twój Kurier Olsztyński, w poniedziałek, drugiego dnia świąt policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie zatrzymali auto poruszające się po parkingu jednego z marketów. Kierowcą okazał się 17-latek, który rozpoczął już kurs na prawo jazdy i zakończył teoretyczną część. Chciał przygotować się do jazd pod okiem swojego dziadka, który użyczył mu swój samochód. Policjanci sprawę skierowali do sądu. Kursanta mogą teraz czekać nieprzyjemne konsekwencje.
Więcej wiadomości z dróg znajdziecie na stronie Gazeta.pl
Do końca 2021 roku osoba, która prowadziła pojazd bez odpowiednich uprawnień, mogła zostać ukarana mandatem w wysokości 300 lub 500 zł. Niższy mandat dotyczył przypadków, w których kierujący miał prawo jazdy, ale nie miał odpowiedniej kategorii. Sprawa mogła zostać skierowana do sądu, który mógł orzec o zakazie prowadzenia pojazdów.
Od 2022 roku konsekwencje są o wiele bardziej dotkliwe. Policjant nie może już ukarać kierującego mandatem, ale musi sprawę skierować do sądu. Ten musi ukarać grzywną w wysokości co najmniej 1500 złotych. Górna granica to 30 tys. zł, ale w przypadku tego wykroczenia, sądy raczej nie sięgają po tak wysokie kary. Kolejna zmiana jest taka, że sąd musi wydać decyzję o zakazie prowadzenia pojazdów (wcześniej nie musiał). Zakaz może trwać od 6 miesięcy do trzech lat. Prowadzenie pojazdu wbrew zakazowi jest przestępstwem, za które grozi nawet 5 lat więzienia.
Warto pamiętać, że w takim przypadku ukarana może zostać nie tylko osoba bez uprawnień, ale także ta, która umożliwiła jazdę takiej osobie swoim samochodem. Mówi o tym art. 96 Kodeksu wykroczeń.
Właściciel, posiadacz, użytkownik lub prowadzący pojazd, który na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu dopuszcza do prowadzenia pojazdu osobę niemającą wymaganych uprawnień, podlega karze grzywny.
Kara grzywny zgodnie z Kodeksem wykroczeń może wynosić od 20 do 5 tys. zł.
30-godzinna praktyczna część kursu na prawo jazdy to bardzo mało, aby nabrać pewności w prowadzeniu samochodu. W dodatku takie kursy często przygotowują stricte pod sam egzamin, a nie dają praktycznych umiejętności pozwalających odnaleźć się w prawdziwym ruchu drogowym. Ministerstwo infrastruktury wyszło więc z inicjatywą, aby kursanci mogli szlifować swoje umiejętności pod okiem rodzica lub opiekuna prawnego. Projekt miał zostać przekazany do procedowania w IV kwartale tego roku.
Zważywszy na brak podejmowanych działań w tym kierunku, jest to bardziej gdybanie niż przedstawienie faktów, ale projekt miał kilka założeń, które trzeba spełnić, aby za kierownicą mogła usiąść osoba bez uprawnień.