O sprawie donieśli portalowi gp24.pl jego czytelnicy, którzy chcieli skorzystać z drogi łączącej ulicę Gdańską z Inwestycyjną. Na miejscu zastali jednak koparki, które kończyły ściąganie złożonej z betonowych płyt nawierzchni. Okazuje się, że decyzję o rozebraniu prawie 200-metrowego odcinka podjęła gmina Słupsk. Odcinek został oddany do użytku w maju i został wykonany w ramach kontynuowania uzbrajania terenu inwestycyjnego Płaszewko.
Jednak dzień po ułożeniu nawierzchni na odcinku postawione zostały słupki oraz znak B-1 (zakaz ruchu w obu kierunkach). Okazuje się, że decyzję o tym podjęło miasto w reakcji na protesty mieszkańców okolicznych osiedli. Nie chcieli, by droga służyła kierowcom samochodów, a była raczej ciągiem pieszo-rowerowym.
Zakład Gospodarki Komunalnej w Jezierzycach, który zarządzał drogą w imieniu gminy, wystosował pismo do urzędu miasta z zapytaniem, o podstawę prawną takiej decyzji. W piśmie podkreślono, że przejazd przez ulice Gdyńską i Inwestycyjną, to dobre rozwiązanie dla pracowników, zatrudnionych w firmach działających w strefie inwestycyjnej, a znaczna ich liczba, to w końcu mieszkańcy Słupska. Zaznaczono także, że trasa byłaby też sporym ułatwieniem dla służb, które mogłyby z niej skorzystać w nagłych sytuacjach.
Od tego czasu jednak nie poczyniono żadnych kroków, by zmienić ten stan rzeczy. W lipcu Rada Ministrów zatwierdziła wniosek władz Słupska o powiększenie granic miasta. Jednym z terenów, o które się powiększy, będzie właśnie Płaszewko, gdzie znajduje się sporny odcinek. Prawomocnie stanie się to 1 stycznia 2023 r.
Z decyzji o rozebraniu płyt tłumaczy się Adam Jaśkiewicz, zastępca wójta Gminy Słupsk. Jak przekazał portalowi - "Wiem, że to źle wygląda, szczególnie na kilka dni przed zmianą granic administracyjnych i przejęciem pobliskiego terenu inwestycyjnego w Płaszewku przez Miasto. [...] ta droga już jest w granicach Słupska, ale to my jesteśmy właścicielem działki".
Jak dodaje Jaśkiewicz, jeszcze latem gmina wystąpiła do władz Słupska, by odkupiły fragment drogi, chcąc jedynie zwrotu kosztów za materiały - "Nie byli zainteresowani. Mieliśmy teraz wolne moce, a płyty postanowiliśmy wykorzystać gdzie indziej. Zresztą to Miasto zablokowało słupkami wjazd na tę drogę od strony ulicy Gdyńskiej. My chcieliśmy się porozumieć".
200-metrowy fragment został zbudowany w maju tego roku. Zgodnie z planem i dzięki unijnemu dofinansowaniu w kwocie 6 mln zł gmina uzbroiła teren inwestycyjny opisany jako Płaszewko – II etap. Inwestycja kosztowała łącznie 11,9 mln zł.