Porady w zakresie eksploatacji pojazdu, ale i ekonomiki jazdy publikujemy również w serwisie Gazeta.pl.
Wartości, które widać przy dystrybutorach na stacjach paliw od dobrych dziewięciu miesięcy, są delikatnie mówiąc przerażające. W sytuacji, w której litr benzyny kosztuje jakieś 6,6 zł, a litr oleju napędowej jest przeszło o złotówkę droższy, kierowcy zaczynają zadawać ważne pytanie. Kiedy samochód zużywa najmniej paliwa? No właśnie. Sprawdźmy to.
Zobacz wideo [MATERIAŁ SPONSOROWANY] Motospacer po Żelazowej Woli. Japończycy kochają Chopina. Wybraliśmy się japońskim samochodem do miejsca jego urodzenia
Kiedy samochód zużywa najmniej paliwa? Nie, nie każdy może nie używać auta.
Przewrotnie można powiedzieć, że samochód zużywa najmniej paliwa wtedy, gdy... jego silnik nie pracuje. Wskaźnik ekonomiczności w takim przypadku jest bardzo wysoki. Zapotrzebowanie na benzynę czy diesla wynosi bowiem równe zero litrów. Niestety nie każdy może postawić samochód na parkingu i ograniczyć konieczność korzystania z niego do absolutnego minimum. Czasami decyduje o tym fakt mieszkania w strefie podmiejskiej ze słabą komunikacją, a czasami konieczność dojazdów do pracy oraz wożenia dzieci do szkoły i na zajęcia dodatkowe.
Oszczędzanie paliwa, czyli zasady ecodrivingu
Kierowca, który z samochodu musi korzystać, powinien poczytać nieco o ecodrivingu. Zmiana techniki jazdy autem potrafi przynieść sporą korzyść. Czasami w ten sposób można zaoszczędzić nawet do dwóch czy trzech litrów paliwa na dystansie każdych 100 kilometrów. O czym pamiętać w sposób szczególny? Złote zasady to:
- Kontroluj ciśnienie powietrza w oponach. Ma kolosalne znaczenie dla spalania!
- Przejrzyj bagażnik. Zostaw w garażu wszystko, co swoje waży, a nie jest ci aktualnie potrzebne.
- Obserwuj sytuację na drodze i planuj manewry. Dzięki temu będziesz jechał płynnie i unikniesz zbędnego przyspieszania oraz zwalniania.
- Unikaj zachowań zero-jedynkowych. Zwalniaj, a nie mocno hamuj w ostatniej chwili i pamiętaj o hamowaniu silnikiem. Przyspieszaj stanowczo o krótkotrwale, ale nie z piskiem opon.
- Zmieniaj biegi w porę (czyli zdecydowanie wcześniej niż w czerwonym polu obrotomierza) i utrzymuj silnik w optymalnym zakresie obrotów. W dieslu to jakieś 2000 obr./min., a benzyniaku 2500 obr./min. Choć sporo zależy od konkretnego motoru i sytuacji na drodze, bo np. wjeżdżając pod wzniesienie musisz zrobić redukcję i zwiększyć prędkość obrotową.
- Zatrzymałeś się na chwilę? Możesz zgasić silnik.
Jest jeszcze kilka drobiazgów, które sprawiają że silnik pali mniej
Sama technika jazdy to nie koniec. Kierujący może poszukiwać również innych rozwiązań. Tym bardziej, że sensownych propozycji jest szereg! Mowa o:
- włączaniu klimatyzacji w czasie jazdy tylko wtedy, gdy jest potrzebna, bo np. szyby w aucie parują.
- dawkuj nie tylko klimatyzację, ale i inne odbiorniki prądu (np. ogrzewanie foteli czy tylnej szyby). Im wyższe obciążenie dla instalacji elektrycznej w aucie, tym wyższe spalanie. To naturalne!
- poszukaniu najtańszej stacji benzynowej w okolicy. Przy intensywnej eksploatacji nawet 10 czy 15 groszy na litrze ma znaczenie.
- pamiętaniu o ładowaniu baterii w hybrydzie plug-in. Za prąd pobrany z gniazdka w swoim domu zapłacisz 0,6 zł za kWh (ewentualnie przy fotowoltaice będziesz miał go za darmo), a dzięki temu po nocnym ładowaniu auto pokona w ciągu dnia jakieś 30 czy 40 km na prądzie bez spalania paliwa.
- dobierz typ napędu do najczęstszych warunków eksploatacyjnych. Hybryda plug-in jest za droga lub nie masz jak jej ładować w domu? Pomyśl zatem o klasycznej hybrydzie. Ona również świetnie radzi sobie z oszczędzaniem paliwa. Diesel to rozwiązanie, ale przy intensywnej eksploatacji na długich dystansach.