W Polsce powrócił właśnie temat słuszności zapisów mówiących o tym, że pieszy ma pierwszeństwo jeszcze zanim na wejdzie na przejście. Bez względu na fakt czy przepis jest skuteczny, czy nie, kluczowa w jego przypadku jest inna rzecz. W chwili obecnej to obowiązująca wykładnia prawa. Kierowcy muszą się zatem do niej stosować. A jednocześnie powinni pamiętać o tym, że pieszy ma pierwszeństwo nie tylko na oznakowanym przejściu.
Więcej porad związanych z przepisami drogowymi znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.
Przepisy drogowe, a konkretnie art. 26 ustawy Prawo o ruchu drogowym przewiduje cały szereg przypadków, w których pieszy staje się nadrzędnym uczestnikiem ruchu. Mowa o sytuacji, w której:
Cztery powyższe przypadki są oczywiste. Czy na tym lista się kończy? Kierowcy coraz częściej dopytują o tzw. przejścia sugerowane. Sugerowane, czyli nieoznakowane, ale dostosowane technicznie (np. poprzez obniżenie krawężnika) miejsce umożliwiające przekraczanie jezdni. Sugestia drogowców nie zobowiązuje jednak kierowców do ustępowania pierwszeństwa pieszym. Pieszy musi znaleźć moment, w którym przejście na drugą stronę jezdni nie stworzy zagrożenia dla bezpieczeństwa, bo nie nadjeżdżają pojazdy. Nie jest w sposób preferencyjny traktowany przez przepisy.
Przypadki, w których pieszy ma pierwszeństwo przed pojazdem na drodze, są dokładnie opisane. Czy poza tymi sytuacjami można przestać zwracać uwagę na osoby chodzące przy jezdni? Pod żadnym pozorem! Życie to nie rzeczywistość w stylu GTA czy szkoła przetrwania. To często sytuacje nietypowe, które w ramach przepisów nie zostały opisane. Poza tym życie to też rozsądek, a ten wyraźnie podpowiada, że gdy widzicie dziwne zachowanie pieszego, lepiej zwolnijcie i przepuśćcie go przez jednię. Nawet jeżeli w okolicy nie ma przejścia dla pieszych. Zróbcie to dla jego bezpieczeństwa i własnego spokoju.