Mandaty za tablice rejestracyjne sypią się jak śnieg. Kierowcy albo są leniwi, albo zapominalscy

Zima to czas, w którym śniegiem obsypane są nie tylko drzewa, ale często także auta poruszające się po drogach. Jazda nieodśnieżonym samochodem to poważny błąd. Poważny i kosztowny jednocześnie. Za same tablice grozi bowiem 8 punktów karnych.

Nocne opady śniegu, o których szeroko pisaliśmy w serwisie Gazeta.pl, sprawiają że o poranku kierowca znajduje na parkingu nie samochód, a samochodokształtnego bałwana śnieżnego. Pierwszym krokiem powinno być zatem dokładne odśnieżenie karoserii. I pisząc dokładne, mamy na myśli naprawdę dokładne. Śnieg ma zniknąć z szyb, maski, drzwi, dachu, ale także świateł czy tablic rejestracyjnych.

Zobacz wideo Kierowca BMW przyłapany na jeździe z prędkością 228 km/h

Odśnieżenie tablic to obowiązek. Pamiętaj o tym!

Tablice rejestracyjne również trzeba odśnieżać? Oczywiście że tak! Przepis mówi bowiem wyraźnie, że "utrzymywanie tablic (tablicy) rejestracyjnych i innych wymaganych oznaczeń pojazdu w należytym stanie oraz zapewnienie ich czytelności jest obowiązkiem kierującego pojazdem" (art. 60 ust. 1a ustawy Prawo o ruchu drogowym).

Odśnieżenie tablicy rejestracyjnej powinno być oczywistością. Nie zawsze nią jednak jest. Tyle że w sytuacji, w której auta ruszają z parkingu z czapą śniegu na dachu, temu akurat ciężko się dziwić. Czasami decyduje o tym zapominalstwo, czasami lenistwo, a czasami po prostu pośpiech. Tyle że to jednocześnie poważny błąd i wykroczenie. I lepiej żeby kierujący nie przekonał się o tym w momencie zatrzymania przez policję. Funkcjonariusze nie będą mieli bowiem dla niego dobrych informacji.

Mandat za ośnieżone tablice to nic. Gorsze jest 8 punktów karnych!

Nowy taryfikator mandatów sprawił, że kara za zakrywanie tablic rejestracyjnych wzrosła ze 100 do 500 zł. W tym przypadku nie ma żadnych widełek. I choć 500 zł za trochę śniegu na tablicy to sporo, grzywna stanowi tak naprawdę dopiero wstęp do prawdziwej kary. Bo wykroczenie wiąże się również z tym, że do konta kierującego funkcjonariusze dopiszą aż 8 punktów karnych. Przed nowelizacją taryfikatora punktów czyn miał dopisaną wartość zerową.

Zaśnieżone tablice to nie jedyne przewinienie zimowe

Skoro w samochodzie są zaśnieżone tablice, śnieg może również zalegać na dachu, masce czy reflektorach. To stwarza funkcjonariuszom pole do popisu w kwestii kumulowania wykroczeń. Za co mogą jeszcze dopisać mandat kierującemu? Oto lista trzech szczególnie dotkliwych kar:

  • nieodśnieżone auto to mandat od 20 do 3000 zł,
  • zakryte światła oznaczają 300 zł mandatu i 8 punktów karnych,
  • używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim oznacza 200 zł mandatu i 15 punktów karnych.

W tym przypadku mówimy o zbiegu wykroczeń. Policjanci mogą zatem sumować kary. A ich zsumowanie daje w scenariuszu maksymalnie pesymistycznym 4000 zł mandatu i aż 31 punktów karnych. Kierujący może się zatem nawet pożegnać z prawem jazdy...

Więcej o: