Zapłacisz mniej za swoją Toyotę, jeżeli wyrazisz zgodę na zdalny "dostęp"

Toyota zaoferowała klientom w Japonii niższe raty leasingowe w zamian za możliwość zdalnego wprowadzania zmian w oprogramowaniu nowych pojazdów. Nie wykluczone, że w przyszłości usługa będzie oferowana także w innych zakątkach świata, w tym w Polsce.

Jak donosi agencja prasowa Reuters, japoński oddział Toyoty przekazał w środę, że w niedalekiej przyszłości planuje rozpocząć program zdalnych aktualizacji nowych pojazdów modelu Prius. Chodzi tutaj przede wszystkim o oprogramowanie związane z bezpieczeństwem. By zachęcić japońskich klientów do udziału w projekcie i udzielenia zgody na wprowadzanie zmian, proponują obniżenie kwoty rat leasingu.

Z pierwszych ustaleń wynika, że klienci, którzy zdecydują się na taką usługę, będą mogli liczyć na 10 proc. zniżkę miesięcznych opłat. Zdalne aktualizowanie pojazdów ma pomóc w zwiększeniu poziomu bezpieczeństwa na drogach, a także zmniejszyć utratę wartość pojazdów na rynku wtórnym. Pytanie tylko, jak aktualizacja oprogramowania związanego z bezpieczeństwem mogłaby wpłynąć na cenę używanych pojazdów? Reuters nie podaje jednak żadnych szczegółów.

Jak przekazał Shinya Kotera, prezes KINTO, jednostki leasingowo-finansowej Toyoty, będzie to pierwsza tego typu usługa w historii marki. Dzięki zdalnym aktualizacjom tzw. "over the air updates" Toyota poprawi działanie m.in. systemy unikania kolizji. Metoda wykorzystywana jest od dawna przez Teslę. Kalifornijska marka stosowała tego typu aktualizacje w celu poprawiania szybkości ładowania pojazdów, czy też wprowadzania modyfikacji w "autopilocie".

Zobacz wideo

"Klienci Tesli to, mówiąc wprost, osoby o wysokich dochodach, a wielu z nich jest skłonnych płacić za nowe i dobre rzeczy, więc dlatego ich produkty są hitem w tym segmencie rynku. Klienci Toyoty nie są tacy. Nie są kimś, kto płaciłby dodatkowo za nową technologię. Szukają czegoś dobrego, niezawodnego i niedrogiego" - powiedział Kotera w wywiadzie dla Reutersa.

Toyota odsłoniła nowego Priusa w zeszłym miesiącu. Pojazd jednak spotkał się z falą krytyki ze strony inwestorów. Wszystko przez powolny ich zdaniem proces elektryfikacji marki — piąta generacja Priusa to nadal hybryda. KINTO chce rozszerzyć usługę na inne pojazdy w ciągu maks. dwóch lat. Co na pewno ucieszy niektórych klientów, marka nie wyklucza, że usługa będzie oferowana również globalnie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA