Wielka obawa kierowców. Czy hamulec ręczny naprawdę może zamarznąć? Co robić?

Czarny scenariusz? Podchodzisz o poranku do auta, a wtedy okazuje się, że pomimo opuszczenia dźwigni w kabinie, hamulce przy tylnych kołach trzymają. Problem jest poważny. Co wtedy zrobić? Poszukajmy odpowiedzi.

Jedną z częściej powtarzanych przez kierowców legend motoryzacyjnych zimą, jest opowieść o zamarzniętym hamulcu ręcznym. I choć poprzednie zdanie zabrzmiało nieco patetycznie, z patosem sytuacja taka ma niewiele wspólnego. Gdy ręczny zamarznie, kierowca ma dwa wyjścia. Zawsze w tekstach publikowanych również w serwisie Gazeta.pl wskazujemy, że może zostawić auto na parkingu, albo ruszyć i spalić hamulce...

Zobacz wideo Tragedia na przejściu dla pieszych wisiała na włosku

Czy hamulec ręczny może zamarznąć? Trochę tak.

Pierwsze pytanie brzmi: czemu tak właściwie hamulec ręczny zamarza? Nie, nie chodzi wyłącznie o temperaturę. W końcu na układ ręcznego składają się dźwigienki i linki, którym nie jest... zimno. Dużo większy problem stanowią zanieczyszczenia i woda zbierająca się na poszczególnych mechanizmach. Zanieczyszczenia sprawiają, że pracują one z coraz większym oporem. Woda z kolei może w czasie mrozów zamarznąć. A to oznacza, że kierowca ma gotowy problem.

Drugie pytanie brzmi: jak kierowca się zorientuje, że ręczny zamarzł w nocy? Spuszczacie dźwignię hamulca ręcznego, ale przy próbie ruszenia okazuje się, że... tylne hamulce wcale nie puściły. Dźwignia w takim przypadku na ogół pracuje luźno. Jeżeli hamulec pomocniczy trzyma wystarczająco mocno, nie ruszycie z miejsca. Gdy zacznie stopniowo puszczać, usłyszycie trzeszczenie w tylnej części nadwozia.

Jak odblokować zamarznięty ręczny? To nie jest łatwe...

W celu odblokowania tylnych kół, kierowcy czasami uderzają nogą o felgę. Czasami używają też do tego celu np. deski. Niestety to metoda o niskim stopniu skuteczności. Dlatego zazwyczaj sprawa kończy się tak, że prowadzący wsiada do auta i stara się odjechać. Pół biedy jeżeli po kilku metrach ręczny puści. Jeżeli tak się jednak nie stanie, elementy cierne tylnych hamulców będą cały czas pracować. To oznacza ich starcie, przegrzanie i zeszkliwienie się. W ten sposób będą się kwalifikować wyłącznie do wymiany.

W przypadku zamarzniętego ręcznego najlepiej jest... po prostu zostawić auto i wezwać na miejsce mechanika. Fachowiec przyjedzie na miejsce awarii i spróbuje podgrzać wybrane elementy układu hamulcowego. Istnieje szansa, że lodowy czop puści i możliwa stanie się dalsza jazda. Najlepiej do pobliskiego warsztatu na przegląd i wymianę uszkodzonych elementów.

Zapobiegaj, a nie lecz. To aktualne także w przypadku ręcznego

Trzecie pytanie brzmi: jak uniknąć problemu z marznącym ręcznym zimą? Hamulec trzeba do sezonu chłodnego przygotować. Należy przeczyścić jego elementy i nasmarować. Czyszczenie usunie zabrudzenia przycierające pracę linki i dźwigienek, a smarowanie sprawi, że na częściach przestanie osiadać woda. To jedyna skuteczna metoda.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.