Zarówno tramwaj, jak i e-auto to pojazdy elektryczne. Czy zatem idąc za siłą tej korelacji, samochodem zasilany prądem można jeździć po szynach tramwajowych? Pewnie będziecie zaskoczeni, ale... tak! Tak, tyle że wyłącznie w jednym przypadku. Przepisy dość dokładnie go opisują. O tym przypadku opowiadaliśmy już w serwisie Gazeta.pl.
Jest wyjątek, który pozwala autu elektrycznemu na wjechanie na tory tramwajowe. Nie ma on jednak nic wspólnego z tym samym źródłem zasilania silników. To raczej kwestia zapisów dotyczących... buspasów. Na mocy ustawy o elektromobilności samochody elektryczne są dopuszczone do jazdy nimi. Drogowcy z kolei często rozrysowują je w taki sposób, że są połączone z torowiskiem. To pozwala na wyznaczenie tylko jednego pasa i dla tramwajów, i autobusów oraz przygotowanie dla tych środków transportu jednego przystanku.
Idealny przykład takiego właśnie buspasu pojawia się na warszawskiej Pradze na skrzyżowaniu ulicy Targowej z Aleją Solidarności przy Galerii Wileńskiej czy też na trasie W-Z również w Warszawie. Tam samochód elektryczny ma pełne uprawnienia do jazdy po torowisku dla tramwajów.
Może się okazać, że kierowca zbyt dosłownie weźmie sobie naszą wskazówkę do serca. W efekcie postanowi częściej jeździć torowiskiem niż tylko w sytuacji, w której zostanie połączone z buspasem. Co wtedy? Wtedy spotkają go dwa typy konsekwencji. Po pierwsze dostanie oczywiście mandat. Taryfikator nie przewiduje takiego wykroczenia. To oznacza, że podstawą wymierzenia kary stanie się art. 97 ustawy Kodeks wykroczeń. Ten zakłada grzywnę wynoszącą od 20 do 3000 zł.
Po drugie torowiska, które nie są połączone z buspasami, zazwyczaj posiadają standardowe szyny – bez betonowych uzupełniaczy. To oznacza, że samochód elektryczny może na nich... utknąć. W ten sposób kierowca zniszczy w aucie podwozie, felgi lub zawieszenie, dostanie mandat, narazi się na ostracyzm pasażerów, którzy przez blokadę szyn będą musieli zmienić środek transportu oraz zapłaci za usunięcie pojazdu z torowiska przy pomocy specjalistycznego sprzętu. Mało opłacalne...