Land Cruiser z Australii? Może być ekstremalny?

Na targach SEMA australijscy konstruktorzy pokazali ekstremalne Land Cruisery przygotowane do jazdy w terenie.

Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl

Targi SEMA charakteryzują się tym, że pokazywane są tam pojazdy, które są przesadzone, ale zarazem wyjątkowe. W tym roku na stoisku Toyoty stanęły również trzy wyjątkowe Land Cruisery prosto z Australii. Dwa z nich to aktualnie dostępne na niektórych rynkach konstrukcje serii J7, zaś trzeci to prawdziwy klasyk, czyli przedstawiciel kultowej serii J4.

Zobacz wideo Przybysz z Ameryki rozgaszcza się u nas na dobre. Sprawdzamy, jak jeździ i co w sobie kryje Toyota Highlander

LC79 Supertourer to samochód wyprawowy w pełni przygotowany do podróży off-the-grid, czyli z dala od cywilizacji i źródeł prądu. Ekipa tunerów zaczęła od wydłużenia podwozia modelu LC 70 Series GLX o 11,8 cali, aby przystosować je do montażu zabudowy Supertourer.

Potem przyszedł czas na modyfikacje silnika i zawieszenia oraz terenowe koła i opony, dostosowane do zmiennych warunków drogowych i off-roadowych. Zamontowano także dodatkowy, podwyższony wlot powietrza do silnika, tzw. snorkel, dodatkowe światła LED na dachu oraz wyciągarki z przodu i z tyłu pojazdu.

Na wyposażeniu znalazły się również: system przechowywania bagaży, kuchenka, wysuwana lodówka, bagażnik dachowy z zamontowanym na nim namiotem, rozkładane zadaszenie, kompresor powietrza, zbiornik na wodę oraz systemy nawigacji i komunikacji.

W opcji jest także przyczepa Patriots Campers X3 Trailer z ogrzewanym namiotem. W jej wyposażeniu są też wewnętrzne i zewnętrzne schowki na bagaże, duża zewnętrzna kuchnia, 75-litrowa wysuwana lodówko-zamrażarka, 130-litrowy podwójny zbiornik na wodę dostarczający gorącą wodę kranu na zlewie, a do tego konwerter, bateria żelowa i panel fotowoltaiczny.

Drugim Land Cruiserem jest LC79 6×6 Megatourer. W tym przypadku przebudowano podwozie, dodając trzecią oś i dodatkowe dwa koła. Samochód otrzymał zawieszenie pneumatyczne Airbag Man i amortyzatory TJM z regulacją wysokości i siły tłumienia. W efekcie prześwit auta zwiększył się o 8 cali. Kolejny krok to hamulce WP Pro Brakes z 14,2-calowymi tarczami i sześciotłoczkowymi zaciskami oraz 18-calowe koła ROH i opony błotne 37 cali marki Mickey Thompson.

Zmiany zaszły także pod maską. 6-cylindrowy rzędowy silnik Diesla o pojemności 4,2 litra dostał mocniejszą turbosprężarkę i nowy układ dolotowy. Zamontowano także snorkel, a spód pojazdu zabezpieczono specjalnymi osłonami.

W zestawie akcesoriów znalazły się: bagażnik dachowy Pioneer, podwójna listwa LED X-Ray Vision, mocowania zapasowych opon, wyciągarki TJM z przodu i z tyłu, dwa 240-litrowe zbiorniki paliwa Brown Davis, 70-litrowy zbiornik wody, mini baldachim i 60-litrowa lodówka. Za tylnym siedzeniem zamontowano system zasilania z dwiema bateriami litowo-jonowymi i dwiema AGM, kompresory, panele słoneczne i zestaw oświetlenia X-Ray Vision.

Trzecim Land Cruiserem na stoisku był model FJ45 z 1977 roku, do którego trafiły komponenty z nowszego modelu Land Cruiser 79, takie jak silnik, skrzynia biegów, klimatyzacja, mechanizmy różnicowe i zawieszenie.

Zmodyfikowany Land Cruiser FJ49 jako kombinacja dwóch generacji, miał zachować wygląd retro, ale zyskać znacznie lepsze właściwości jezdne. Z przodu otrzymał specjalnie opracowane zawieszenie ze sprężynami śrubowymi, a z tyłu resory piórowe wzięte z LC 79, mocny terenowy mechanizm różnicowy JMACX i układ wydechowy ze stali nierdzewnej. Za tym poszły modyfikacje nadwozia, takie jak poszerzenia błotników, hak holowniczy, wyciągarka Warn, światła główne LED i dwie listwy z reflektorami na dachu. Kolejnym krokiem był montaż zewnętrznej klatki bezpieczeństwa oraz systemu elektrycznego Redarc Electronics. We wnętrzu zachowano styl retro, dodając jedynie nową tapicerkę, konsolę i kierownicę Nardi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.