Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Ford to jeden z pierwszych amerykańskich producentów samochodów dołączający do programu Manufacture 2030 i zarazem pierwszy, który włączył do platformy swój globalny łańcuch dostaw.
Głównym celem M2030 jest wsparcie dostawców w zarządzaniu i ograniczaniu emisji dwutlenku węgla. Obecnie Ford produkuje najwięcej pojazdów w USA. Warto wspomnieć, że firma jako jedna z pierwszych (wśród amerykańskich koncernów motoryzacyjnych) połączyła siły ze społecznością międzynarodową w ramach paryskiego porozumienia klimatycznego w celu ograniczenia skutków globalnego ocieplenia.
W pierwszej fazie partnerstwa z Manufacture 2030 Ford oferuje swoim ponad 5000 globalnym dostawcom Tier 1 (z ponad 66 krajów), którzy nie określili jeszcze celów redukcji emisji, platformę, dzięki której będą mogli sformułować jakie działania powinni podjąć, aby zmierzyć, zarządzać i zmniejszać emisję dwutlenku węgla, a także optymalizować koszty w trakcje tworzenia planów zmierzających do osiągnięcia neutralności węglowej
Ford ogłosił niedawno serię inicjatyw w zakresie pozyskiwania akumulatorów oraz surowców, które wyznaczają jasną drogę do osiągnięcia docelowego rocznego poziomu produkcji 600.000 pojazdów elektrycznych do końca 2023 r. i ponad 2 milionów do końca 2026 roku. W miarę jak Ford tworzy nowy łańcuch dostaw dla BEV, to nadal podtrzymuje zobowiązania koncernu w zakresie zrównoważonego rozwoju. Ponadto firma planuje, że do 2030 r. ponad połowę jej globalnej produkcji będą stanowić samochody elektryczne.
Podjęta właśnie inicjatywa będzie również wspierać zaangażowanie producenta w koalicję First Movers. Mowa o globalnym ruchu mającym na celu wykorzystanie siły nabywczej i łańcuchów dostaw do tworzenia wczesnych rynków dla innowacyjnych technologii czystej energii. W ramach tej koalicji koncern zobowiązał się, do zakupu co najmniej 10 proc. stali i aluminium o niemal zerowej zawartości węgla do 2030 roku.