Kilka dni spóźnienia i... 7 tys. zł kary. Od stycznia kolejne podwyżki

Zbyt szybka jazda? Nawet 2,5 tys. mandatu. Nieodśnieżone auto? Do 3 tys. zł kary. Kierowcy w Polsce są obecnie przygotowani na wielotysięczne kary. Tyle że od 1 stycznia czeka ich kolejna. Tym razem kwota to 7 tys. zł. Nie maksymalnie, a zawsze 7 tys.!

Od kilku lat kierowca w czasie jazdy samochodem nie musi posiadać przy sobie dokumentów pojazdu. Wielokrotnie pisaliśmy o tym w serwisie Gazeta.pl. To jednak nie oznacza, że stają się one zbędne. Zbędne nie są, bo chociażby to z nich wynika data ważności obowiązkowego ubezpieczenia OC. Kierujący, który tej daty pilnować nie będzie, a do tego zapomni o przedłużeniu ubezpieczenia, powinien już teraz mocniej złapać się za portfel. Od 1 stycznia dostanie nawet 7 tys. zł kary!

Zobacz wideo Pijany 30-latek uderzył samochodem w autobus, a przy próbie ucieczki wpadł na wysepkę

Jedna kara, czyli dwie najniższe krajowe. UFG szykuje podwyżki od 1 stycznia!

Skąd wzięła się taka kwota? W sytuacji, w której samochód osobowy nie posiada polisy OC przez więcej niż 14 dni, jego właściciel zapłaci opłatę karną wynoszącą dwukrotność najniższej krajowej. Skoro ta 1 stycznia wzrośnie do 3490 zł, automatycznie wysokość kary sięgnie 6980 zł. Kwota kary będzie niższa, gdy luka w obowiązkowym ubezpieczeniu okaże się krótsza. I tak:

  • brak OC przez 4 do 14 dni będzie kosztować 3490 zł,
  • brak OC przez maksymalnie 3 dni będzie kosztować 1396 zł.

OC w roku 2023 wzrośnie dwukrotnie. Kara za brak OC również.

Wzrost kary jest znaczący. Dziś maksymalna opłata karna wynosi 6020 zł. Od 1 stycznia kwota stanie się o 960 zł wyższa. A to przecież jeszcze nie koniec listy kosztów. Bo może się okazać, że posiadacz samochodu bez ważnego OC stanie się sprawcą kolizji. W takim przypadku ubezpieczyciel pokryje wartość wyrządzonych poszkodowanym szkód. Na zasadzie regresu poprosi jednak sprawcę o zwrot sumy odszkodowania wraz z należnymi odsetkami. Tu kwota może sięgać nie tysięcy, a raczej dziesiątek tysięcy złotych.

W tym punkcie warto wspomnieć o tym, ze w roku 2023 pensja minimalna wzrośnie dwukrotnie. Po raz drugi 1 lipca. Od tego momentu będzie wynosiła już 3600 zł. To oznacza, że po 1 lipca opłata karna za brak OC może sięgnąć kwoty 7200 zł.

Kara za brak OC. Na kierowców czekają trzy pułapki

Wiemy już jak mocno po 1 stycznia 2023 roku wzrośnie kara za brak OC. Warto zatem odczarować trzy mity dotyczące karania kierujących przez UFG.

  1. Po pierwsze właściciel samochodu musi pamiętać o tym, że żadną okolicznością dla UFG nie będzie fakt, że auto nie jest eksploatowane, ewentualnie okazuje się niesprawne. Pojazd został zarejestrowany i nie był czasowo wyrejestrowany? Obowiązkową polisę musi mieć. Tyle!
  2. Po drugie list z UFG wszczynający postępowanie nie zawsze jest wynikiem kontroli drogowej. Fundusz może wszcząć postępowanie w wyniku kontroli przeprowadzonej przez inspektora w bazie CEPiK. Z danych zapisanych w niej może bowiem wynikać luka ubezpieczeniowa. UFG poprosi w takim przypadku o dostarczenie dokumentów potwierdzająych fakt posiadania polisy i ewentualnie nałoży na właściciela auta karę.
  3. Po trzecie polisa powinna odnowić się automatycznie? No właśnie nie zawsze. Firma ubezpieczeniowa nie przedłuży OC automatycznie, gdy zostało ono przepisane z poprzedniego właściciela, ewentualnie płatność za polisę była podzielona na raty, ale kierowca nie wpłacał transzy w terminie.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.