Ten włącznik w lusterku jest przydatny zwłaszcza teraz. Nie masz? Sprawdź język

Szybko zapadający zmrok, smugi na szybach i źle ustawione reflektory... to wszystko sprawia, że jesienią i zimą kierowcy są nagminnie oślepiani. Niepozorny guzik na lusterku (lub język pod nim) mogą odmienić waszą podróż.

Statystyki nie pozostawiają żadnych złudzeń. Nawet 40 proc. pojazdów poruszających się po polskich drogach ma źle ustawione światła mijania. W skrócie co trzecie auto, które spotykamy podczas codziennej jazdy może nas oślepiać. Polscy kierowcy doświadczają oślepiania praktycznie każdego dnia. Zwłaszcza jesienią i zimą, kiedy warunki są najgorsze. Teraz większość tras pokonujemy, jak jest ciemno, a oślepianie urasta do jeszcze poważniejszego problemu.

W sytuacji, w której samochód z wysoko bijącymi światłami mijania jedzie z przeciwnego kierunku, niewiele da się na to poradzić. Kierowca może głównie koncentrować wzrok na innych przedmiotach – tak żeby minimalizować oślepianie. Gdy jednak porusza się tym samym pasem ruchu, ale z tyłu, pole możliwości otwiera przycisk pojawiający się na lusterku.

Zobacz wideo "Blokuj, wróć, wróć, blokuj!". Pościg jak z GTA lub NFS: Most Wanted w Brzegu

Przycisk na lusterku, czyli dwa czujniki i powierzchnia przyciemniająca

No dobrze, ale o co chodzi za tym przyciskiem na lusterku i jak działa lusterko fotochromatyczne sterowane elektronicznie? Po rozruchu silnika lusterko fotochromatyczne od razu staje się aktywne – podświetlony przycisk sygnalizuje jego pracę i pozwala np. na jego dezaktywację. I choć np. w dzień automatycznie ściemniające się lusterko pracuje, nie przyciemni się pod wpływem pojawienia się intensywnego źródła światła. Posiada bowiem czujnik badający ilość światła dziennego (zupełnie jak automatycznie włączane światła mijania). To o tyle ważne, że przyciemnianie przed zapadnięciem zmroku zmniejsza, a nie poprawia pole widzenia.

Czujnik badający natężenie światła na zewnątrz auta nie jest jedynym zamontowanym w elektronicznym lusterku wstecznym. Jest też czujnik kontrolujący efekt oślepiania – jest aktywowany po zmroku i to pod wpływem odczytów płynących z niego powierzchnia lusterka przyciemnia się.

Co ważne, funkcja automatycznego ściemniania lusterka jest szczególnie przydatna teraz – jesienią i zimą. To bowiem ten czas w roku, w którym szczególnie szybko na dworze robi się ciemno i w którym potęgowany jest efekt oślepiania.

Lusterko fotochromatyczne miało też wersję analogową

Lusterko fotochromatyczne sterowane przyciskiem choć dziś powoli staje się standardem, jeszcze kilka lat temu nie było. Producenci stawiali na fotochromatyzm – powiedzmy – analogowy. Powierzchnię lusterka pokrywano specjalnym środkiem chemicznym, który reagował na źródło światła i przyciemniał się. Tak, rozwiązanie jest zdecydowanie prostsze od elektronicznie sterowanego fotochromatyzmu. Warto jednak pamiętać o tym, że w tym przypadku lusterko mogło się przyciemnić również w dzień. A to mogło bardziej utrudniać życie kierowcy, niż mu pomagać.

A może masz pod lusterkiem język, a nie przycisk?

W całkiem niedawnych czasach lusterka wsteczne w samochodach nie były wyposażane ani w przycisk, ani w powierzchnię samościemniającą, a specjalny... języczek. Po przestawieniu plastikowego języczka lusterko wsteczne delikatnie zmienia swoje ustawienie. Przez to nie pokazuje obrazu bezpośrednio z tylnej szyby, a niejako jego odbicie – to tzw. tryb nocny. Tak, kształty stawały się być może mniej wyraziste, ale skutek takiej sytuacji jest jeszcze jeden. Kierowca nie był oślepiany przez światła pojazdów jadących z tyłu, ewentualnie refleksy świetlne.

Po co jest plastikowy język pod lusterkiem? Im krótszy dzień, tym częściej się go używaPo co jest plastikowy język pod lusterkiem? Im krótszy dzień, tym częściej się go używa Filip Trusz

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.