Praga Bohema już w sprzedaży. Czesi zrobili supersamochód, zamiast zbankrutować, jak Arrinera

Czeska marka ma już ponad 100 lat. Właśnie zaprezentowała nowy supersamochód, na który zaczyna zbierać zamówienia. Praga Bohema ma ładną nazwę i 700 KM. Zobaczcie, gdzie jest bagażnik!

Mam nadzieję, że nie narażam się na proces sądowy, bo tylko chciałem zauważyć, że Czesi są znacznie skuteczniejsi od nas w produkcji aut. Dotyczy to przede wszystkim produkcji masowej, ale właśnie pokazali, że w kategorii supersamochodów również mają coś do powiedzenia.

Więcej ciekawych motoryzacyjnych wiadomości znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Czeski superpojazd waży mniej niż 1000 kg, co jest sensacyjną wartością w dzisiejszej motoryzacji, bo każdy samochód drogowy musi spełniać zaostrzające się normy zderzeniowe i bezpieczeństwa. Tak niską masę osiągnięto dzięki zespoleniu nadwozia i podwozia w tzw. monokok wykonany z laminatu włókna węglowego. Dzięki masie wynoszącej zaledwie 980 kg podwójnie doładowany silnik V6 o poj. 3,8 l i mocy 700 KM powinien gwarantować Bohemii kosmiczne osiągi. Nawiasem mówiąc, jednostka napędowa to VR38DETT z kultowego Nissana GT-R R35.

Z tego powodu nie trzeba się martwić o jej awaryjność, ale jakimi osiągami chwalą się konstruktorzy Pragi? Bohema ma rozpędzać się 300 km/h, mimo że aerodynamiczna konstrukcja nadwozia zwiększa docisk do podłoża o 900 kg już przy prędkości 250 km/h. Równie ciekawa jest aranżacja przestrzeni w czeskim drogowym pocisku. Dwa nieduże bagażniki zlokalizowano po obu stronach silnika umieszczonego w nadwoziu centralnie, tuż za plecami kierowcy i pasażera.

Napęd został przekazany na tylną oś superauta przez sekwencyjną skrzynię biegów Hewland, a torowe osiągi tego drogowego przecież auta, mają być równe wyścigówkom klasy GT3. Jeśli spojrzeć dokładniej na parametry techniczne Pragi Bohemy, wyraźnie widać, że jej inżynierowie wykorzystali swoje doświadczenie zebrane przy konstrukcji wyczynowych maszyn.

Motoryzacyjna marka Praga została zarejestrowana w 1907 roku, ale firma istniała już w XIX w. Zajmowała się wówczas ciężkim przemysłem, od budowy mostów począwszy, a na parowozach kończąc. W pierwszej połowie zeszłego stulecia Praga produkowała różne środki transportu: motocykle, samochody, ciężarówki, autobusy, czołgi i samoloty.

Czeski supersamochód Praga BohemaCzeski supersamochód Praga Bohema fot. Praga

Czeski supersamochód Praga Bohema. Nie zgadniecie, kto jest ambasadorem marki

Firma zakończyła produkcję aut osobowych po wojnie i później zajmowała się już tylko ciężarówkami, zwłaszcza terenowymi i projektowanymi na potrzeby wojska. Dopiero przed dekadą Praga postanowiła wrócić do samochodów osobowych, ale do tej pory opracowwała tylko wyścigowe konstrukcje. Pierwsza to Praga R4R, której jednostka napędowa V8 bazuje na dwóch silnikach motocykla Suzuki Hayabusa.

Teraz inżynierowie Pragi postanowili pokazać, co potrafią na rynku konsumenckim. Dyrekcja firmy ma nadzieję, że Pragą Bohema zainteresują się miłośnicy egzotycznych aut na całym świecie, których znudziła oferta dobrze znanych marek. Zwłaszcza że mimo wyścigowej proweniencji Bohemy, podobno udało się osiągnąć drogowy komfort jazdy.

Patrząc na efektowny wygląd i badając imponujące dane techniczne nowego czeskiego superauta, trzeba uznać, że ma szansę na sukces. Dodatkowym atutem (chyba) jest ambasador firmy. To Romain Grosjean, kierowca startujący do 2021 r. w wyścigach Formuły 1, który aktualnie zmaga się z rywalami w serii Indy Car.

Praga Bohema ma być wytwarzana ręcznie w manufakturze wyścigowej Kresta Racing i kosztować 1,28 mln euro (nieco ponad 6 mln zł). W 2023 roku powstanie zaledwie 10 sztuk, a w kolejnych Czesi mają zamiar budować 20 takich aut rocznie. Nie wiemy, czy Praga Bohema zdobędzie rynek przebojem, ale co do jednego jesteśmy pewni: auto rzeczywiście istnieje i nie jest inwestycyjną wydmuszką.

Czeski supersamochód Praga BohemaCzeski supersamochód Praga Bohema fot. Praga

Więcej o:
Copyright © Agora SA