Mandat za odśnieżanie to nie mit, choć trzeba się postarać. Od 50 do nawet 3000 zł

Za czapy śniegu na samochodzie kierowca może dostać teraz nawet 3000 zł mandatu. Podczas samego odśnieżania również grozi mandat, ale nie oszukujmy się... Bardzo trudno go dostać.

Co zimę powraca temat mandatu za odśnieżanie samochodu. Pod tym terminem kryje się sytuacja, kiedy kierowca włączy silnik i zostawi go na dłużej. Niektórzy robią to, żeby ciepło silnika samo rozmroziło samochód, inni chcą ogrzać wnętrze podczas odśnieżania. Dlaczego policjant może ukarać kierowcę? W tym przypadku łamiemy dwa przepisy. Pierwszy to zakaz pozostawiania samochodu z włączonym silnikiem w terenie zabudowanym. Drugi przepis mówi o zakazie używania samochodu, gdy praca silnika wiąże się z nadmierną emisją spalin i hałasu.

Zobacz wideo 10 zł za litr paliwa? Derski: Jest to prawdopodobne

Akurat te mandaty wcale nie sypią się na potęgę

Nie ma jednak co panikować. Takie mandaty istnieją, ale nie sypią się na potęgę. Dostają je kierowcy, którzy przesadzają i naprawdę bardzo długo czekają zanim ruszą autem. Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której policjant czai się za krzakiem ze stoperem, żeby ukarać mandatem.

W znakomitej większości przypadków funkcjonariusz po prostu zwróci nam uwagę. Dopiero jeśli go nie posłuchamy, to można się spodziewać mandatu. Z poniższej listy dwa pierwsze są rzadkością, dwa ostatnie - już częstsze.

  • odpalenie silnika i oddalenie się od auta oznacza do 50 zł mandatu,
  • odpalenie silnika i rozpoczęcie odśnieżania auta oznacza do 300 zł mandatu,
  • nieodśnieżenie świateł oraz urządzeń sygnalizacyjnych oznacza do 300 zł mandatu i 8 punktów karnych
  • nieodśnieżenie tablic rejestracyjnych oznacza do 500 zł mandatu i 8 punktów karnych.

To mandaty za nieodśnieżenie samochodu są poważniejsze i częstsze

Kierowca ma w Polsce obowiązek odśnieżenia samochodu. Art. 66 ust. 1 pkt 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym mówi wyraźnie że:

Pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy (...).

Samochód, na karoserii którego zalega czapa śniegu, nie zapewnia dostatecznego pola widzenia. Biały puch na przedniej szybie może sprawić, że kierujący nie zauważy np. pieszego wchodzącego na pasy. Poza tym podczas jazdy śnieg sypie się z dachu pojazdu. A to ogranicza pole widzenia innym użytkownikom drogi.

Policjanci jak co roku będą się zatem przyglądać pojazdom. I gdy zauważą nieodśnieżony pojazd, jego kierujący z pewnością zakończy na poboczu drogi z wysokim mandatem. Jak wysokim? Stary taryfikator mandatów przewidywał karę wynoszącą od 20 do 500 zł. Nowy zwiększył maksymalny próg 6-krotnie! W efekcie policjanci w zbliżającym się sezonie mogą naprawdę chętnie korzystać z możliwości wlepienia tej kary.

Przed wyruszeniem w drogę należy cały samochód dokładnie odśnieżyć. Nie tylko szyby i tablice rejestracyjne. Tak samo sytuacja wygląda również, gdy samochód co prawda nie jest zaśnieżony, ale w związku z mrozem ma zamarznięte szyby. Jazda nieodśnieżonym samochodem lub takim, którego kierowca ma ograniczone pole widzenia ze względu na zamarznięte szyby, jest wykroczeniem zagrożonym mandatem karnym do 3000 zł.

- czytamy w komunikacie mazowieckiej policji. Więc jeśli śnieg szczelnie przykrył wasz samochód, to lepiej odśnieżcie go dokładnie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.