W Polsce spada nie tylko sprzedaż samochodów nowych. Pogłębia się także załamanie na rynku aut używanych. Jak podaje IBRM Samar, w październiku zarejestrowano w Polsce 62 724 auta osobowe i dostawcze sprowadzone zza granicy (wynik wrześniowy to 66 734 aut). Na przestrzeni roku oznacza to spadek o 21,0 proc., a wynik październikowy jest najniższy od 2011 roku.
Pojazdy importowane przez Polaków są coraz starsze, a w październiku ich średni wiek wyniósł rekordowo wysokie 13 lat. Zdecydowana większość pojazdów sprowadzanych zasilana jest silnikami benzynowymi. W pierwszej trójce najczęściej sprowadzanych aut w 2022 r. są Volkswageny, Ople i Fordy.
Łączny import po dziesięciu miesiącach roku wynosi 657 839 aut i jest to o 17,4 proc. mniej niż rok wcześniej. Spada zarówno liczba rejestracji aut osobowych, jak i dostawczych o dmc do 3,5 tony. Liczba rejestracji używanych osobówek spadła na przestrzeni roku o 17,4 proc, do 601 010 sztuk, a dostawczych o 17,7 proc. do poziomu 56 829 sztuk. Z prognoz analityków Samar wynika, że na koniec 2022 roku skumulowany import nie przekroczy 800 tys. sztuk. Ostatnio wynik poniżej tego poziomu odnotowano w 2013 roku (759 455 szt.).
Drożyzna mocno wpływa na decyzje zakupowe Polaków. Nowe modele dla ludzi są zwyczajnie za drogie. Wskutek coraz trudniejszej sytuacji gospodarcze spada także import używanych aut, które są coraz starsze z powodu ich niższych cen. Inflacja, osłabienie waluty, drogie paliwo i niepewność wynikająca z obecnej sytuacji to czynniki, które najmocniej oddziałują na ludzi. Z tego powodu Polacy decyzje zakupowe odkładają na później lub całkowicie z nich rezygnują.
Więcej informacji ze świata motoryzacji przeczytasz na Gazeta.pl.