Przepisy drogowe to zdecydowanie jeden z naszych koników. I teksty o tej tematyce równie chętnie publikujemy również w serwisie Gazeta.pl. Czemu? Bo bywa, że kierowcy posiadający w kieszeni prawo jazdy, zapominają o pewnych rozwiązaniach prawnych. A przypomnienie o nich może sprawić, że wszystkim nam będzie się jeździło choć trochę lepiej i łatwiej.
Dziś na warsztat bierzemy pas do skrętu i zawracania. Potrafisz je odróżnić? Zasada w tym przypadku na szczęście jest prosta. Bo na pasie drogowym powinna zostać wymalowana strzałka wskazująca na możliwy kierunek jazdy. I co ważne, nie mówimy tu o ukośnej strzałce informującej o kończącym się pasie. Możliwości w tym przypadku są trzy:
Wyjątek dotyczy strzałki P-8b. Ta nie zezwala na zawrócenie w takim przypadku, w którym manewr jest zabroniony znakiem B-23 "Zakaz zawracania" lub przy pomocy strzałki wskazanej na sygnalizatorze S-3.
Informacja wskazana za pomocą strzałek namalowanych na pasach ruchu może być wzmocniona za pomocą dodatkowych znaków i sygnałów drogowych. Na ogół odbywa się to na dwa sposoby:
Wykonanie manewru skrętu w złą stronę na pasie kierunkowym oznacza jeden z dwóch mandatów. Jak policjanci mogą zakwalifikować wykroczenie? Po pierwsze jako niezastosowanie się do znaków F-10, P-8b, P-8c. To oznacza 250 zł mandatu i 5 punktów karnych. Po drugie jako niestosowanie się do sygnałów świetlnych. Taki czyn zostanie wyceniony przez funkcjonariuszy na 500 zł mandatu i 15 punktów karnych.