Już za dwa tygodnie będziemy mieli okazję dokładnie sprawdzić nowego Peugeota 408 podczas premierowych pierwszych jazd. Niewiele później, bo już w styczniu, do polskich kierowców trafią pierwsze spalinowe, 130-konne samochody. Kolejny miesiąc to przyjazd do kraju wersji hybrydowych, z których producent jest najbardziej dumny.
Ambitnie celuje w sprzedaż pół na pół, ale doświadczenie z innych modeli Peugeota każe raczej sądzić, że, przynajmniej na początku, to 408 1.2 PureTech będzie stanowił większość sprzedaży nad Wisłą. Cennik bazowej propozycji w gamie otwiera 143 000 złotych. Gdzieś w przyszłym roku klasyczny trzycylindrowy benzyniak zostanie zastąpiony przez tę samą jednostkę, ale z układem miękkiej hybrydy.
Dwie pozostałe wersje to hybrydy ładowane z gniazdka z silnikiem 1.6 THP o łącznej mocy 180 lub 225 KM. To dokładnie ten sam napęd, co w Peugeocie 308. Możemy się więc spodziewać niezłych osiągów i kilkudziesięciu kilometrów na samym prądzie w realnym życiu. Ile dokładnie, to powiemy wam po pierwszych jazdach. Peugeot obiecuje 62 km wg WLTP. Ceny startują odpowiednio od 190 550 i 202 850 złotych.
Z czasem ofertę uzupełni jeszcze wersja stuprocentowo elektryczna. Szczegółów nie znamy, ale na 99 proc. również będzie to dokładnie ten sam e-napęd, co w 308.
Nad Wisłę nie przyjadą bazowe wersje wyposażenia. Polski cennik otwiera już naprawdę bogato wyposażona wersja Allure. To właśnie dla niej podaliśmy ceny 1.2 PureTech 130 i 180-konnej hybrydy. Tak prezentują się najciekawsze punkty wyposażenia standardowego:
225-konna hybryda dostępna jest od wyższej wersji Allure Pack. Poszerza ona powyższą listę o:
Peugeot 408 w Polsce fot. Peugeot
Peugeot 408 w Polsce fot. Peugeot
Peugeot 408 ma interesujące wymiary: 469 cm długości, 185 cm szerokości i 148 cm wysokości, a jego rozstaw osi mierzy 279 cm. To całkiem sporo jak na kompaktowy model. W ofercie wpisze się pomiędzy 308 i 508, ale zerka też na wszelkiej maści crossovery i SUV-y. W koncernie Stellantis bardzo bliskim modelem jest trochę mniejszy Citroen C4 X. Poza krewniakiem Peugeot 408 będzie patrzył głównie na Kię XCeed i Renault Arkanę. Ma też ambicje poważnego podgryzania klasy premium.
Świadczy o tym bogate wyposażenie (nowe multimedia i armia systemów z kamerą Night Vision na czele), piękne wykończenie w wyższych wersjach oraz awangardowa stylistyka.
Z drugiej strony Peugeot 408 chce uchodzić za prymusa pod względem przestronności i praktyczności, który pod tym względem uciekł z segmentu C i może się wyróżniać na tle większych aut oraz SUV-ów. Rzeczywiście miejsce na nogi na tylnej kanapie imponuje, choć mam wrażenie, że miałem go mało na głowę (180 cm wzrostu), na pewno przyjrzę się temu bardziej za dwa tygodnie i wrócę do was z wrażeniami.
Nie mam za to żadnych zastrzeżeń do bagażnika. Nawet w wersji hybrydowej, gdzie trochę przestrzeni zabiera akumulator, ma 471 l. Jeśli zdecydujecie się na wersję z klasycznym napędem, to wrzucicie do niego naprawdę wszystko. 536 l w szeroko pojętym segmencie C to znakomity wynik.
Na dzisiejszej prezentacji trudno było zrobić zdjęcia prezentujące 408 w pełnej krasie. Mamy jednak kilka z międzynarodowej. Naszych:
Peugeot 408 fot. ŁK
Peugeot 408 fot. ŁK
Peugeot 408 fot. ŁK
Peugeot 408 fot. ŁK
Peugeot 408 fot. ŁK
Peugeot 408 fot. ŁK
Już niedługo sprawdzimy, jak jeździ Peugeot 408, a jego praktyczność poddamy prawdziwej próbie. Zapowiada się bardzo ciekawa premiera i samochód, który wjedzie idealnie pomiędzy kilka segmentów. Czy znajdzie dla siebie miejsce na polskim rynku? Zobaczymy!