Omówienie każdego z przypadków jest kluczowe. Powód? Te są tak właściwie dwa. I mamy na myśli szeroko omawiane w serwisie Gazeta.pl nowe taryfikatory mandatów i punktów karnych. Niezastosowanie się do sygnałów świetlnych oznacza bowiem dziś 500 zł grzywny. Policjant dopisze do konta kierującego również 15 punktów karnych. Kara jest zatem surowa.
Może się okazać, że kierujący całkowicie bezkarnie przejedzie przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Stanie się tak przede wszystkim wtedy, gdy sygnalizacja... nie będzie obowiązywać. Przypadek taki omawia m.in. hierarchia dyrektyw opisana w Prawie o ruchu drogowym. Art. 5 ust 2 uprawnia do niestosowania się do sygnałów i znaków drogowych w sytuacji, w której na danym skrzyżowaniu polecenia i sygnały są dawane przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli.
Ruchem na skrzyżowaniu kieruje policjant? Sygnalizacja przestaje mieć zatem jakiekolwiek znaczenie!
Możliwość przekroczenia linii zatrzymania, ewentualnie linii sygnalizatora w sytuacji, w której nadawany jest sygnał czerwony, dotyczy również przypadku, w którym miałoby to być związane z utworzeniem miejsca przejazdu dla pojazdu uprzywilejowanego. Widzisz karetkę, policję lub straż na sygnałach? Zjedź im z drogi. Każda sekunda się liczy – pojazdy te jadą udzielić komuś pomocy. Tyle że najpierw upewnij się, że przez pasy nie idą piesi, a twoje wjechanie za sygnalizator nadający sygnał czerwony, nie spowoduje zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.
W takim przypadku wjechanie na czerwonym świetle za sygnalizator dotyczy przestawienia auta. Nie można przejechać przez skrzyżowanie.
Załóżmy że pojazd dojeżdża właśnie do sygnalizatora ustawionego przed skrzyżowaniem, gdy na nim zapala się światło pomarańczowe. Co w takiej sytuacji robić? Może się okazać, że dystans między autem a masztem sygnalizacji jest na tyle mały, że hamowanie musiałoby być gwałtowne, a do tego i tak zakończyłoby się daleko za linią zatrzymania. W takim przypadku i w zgodzie z par. 95 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych, kierujący może kontynuować jazdę.
W tym przypadku warto jednak pamiętać, że zezwolenie na jazdę nadal dotyczy światła pomarańczowego, a nie czerwonego! Gdy kierujący widzi sygnał czerwony, ten zawsze oznacza bezwzględny zakaz wjazdu za sygnalizator.
Ostatni z przypadków jest powiedzmy "półprzepisowy" i dotyczy jazdy w korku. Zatory drogowe sprawiają, że kierowcy często podejmują zachowania niezgodne z prawem. Dobrym przykładem jest wjechanie na skrzyżowanie, mimo iż auto nie ma miejsca do kontynuowania jazdy. W takim przypadku nawet zielone światło "nie daje" zielonego światła. Co gdy kierowca nie zastosuje się do tego przepisu, wjedzie za sygnalizator i dla jego kierunku jazdy zacznie być nadawany sygnał koloru czerwonego? Powinien niezwłocznie usunąć się ze skrzyżowania. Inaczej zablokuje przejazd dla innego kierunku jazdy.