W wypadkach, w których udział brali pijani kierowcy, w roku 2021 zginęło 331 osób, a 2805 zostało rannych. Statystyki są tragiczne i mocno podkreślaliśmy to w serii materiałów opublikowanych w serwisie Gazeta.pl. Czy zatrzymanie pijanego kierującego bez udziału policji jest możliwe? Oczywiście że tak. W końcu istnieje instytucja zatrzymania obywatelskiego. W kolejnych akapitach opowiemy o tym kiedy i jak z niego skorzystać.
O ujęciu obywatelskim mówi art. 243 par. 1 ustawy Kodeks postępowania karnego. I stwierdza on że "każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości". W tym zapisie warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Mowa o:
Są przypadki, w których warto zdecydować się na ujęcie obywatelskie. Poniżej podajemy kilka przykładów.
Powtórzymy to jeszcze raz. Zatrzymanie obywatelskie jest prawem, a nie obowiązkiem. Dokładnie kalkulujcie zatem ryzyko przed podjęciem interwencji i pamiętajcie, że pijane osoby mogą być skrajnie agresywne. Mogą mieć też przy sobie np. nóż czy inne narzędzie niebezpieczne.
Kiedy ujęcie obywatelskie lepiej odłożyć na bok? Przede wszystkim wtedy, gdyby miało to doprowadzić do szkody, ewentualnie złamania prawa czy popełnienia wykroczenia. Poniżej przykład.
Pijany kierowca jedzie przed wami. Wiecie, że może być pijany, bo samochód porusza się zygzakiem od prawej do lewej krawędzi. Co zrobić? Przede wszystkim zadzwońcie po policję. Określcie swoje położenie i kierunek, w którym się poruszacie. Opiszcie też auto sprawcy. Nie podejmujcie jednak próby jego wyprzedzenia czy wyhamowania. To tworzy realne zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, a dodatkowo jeżeli spowodujecie w ten sposób kolizję, to wy pokryjecie koszty usunięcia szkody. Lepiej po telefonie na numer 112 tylko jedźcie za pijanym kierującym. Tak żeby wiedzieć, w którym kierunku zmierza i gdzie się zatrzyma.