Motywem przewodnim wycieczki do Szczecina było poszukiwanie interesujących miejsc, w szczególności architektonicznych ikon. Okazało się, że w stolicy województwa zachodniopomorskiego jest ich więcej, niż sądziłem. Poza tym, mimo że Szczecin nie leży nad morzem, jest przesiąknięty morskim klimatem, który mnie wciągnął bez reszty.
Szczecin to nieoczywisty kierunek podróży, który mimo to warto wybrać. Wybrałem się tam równie wyjątkowym samochodem. Mercedes SL to również ikona, ale motoryzacyjna i też nieoczywista. Ma długą i ciekawą historię, która rozpoczęła się od sportów samochodowych. Teraz jest uniwersalnym sportowo-luksusowym roadsterem.
Mam szczególny sentyment do topowej wersji SL 63 AMG, bo uczestniczyłem w jego prezentacji dokładnie przed dekadą. Najnowsza wersja roadstera należy tylko do sportowej marki Mercedesa, dlatego zmieniła nazwę na Mercedes-AMG SL 63 4MATIC+. Teraz ma napęd na obie osie, silnik o mocy 585 KM i dach, który otwiera się w 15 s, nawet podczas jazdy z prędkością do 60 km/h.
Mercedes-AMG SL 63 4MATIC + w Szczecinie fot. ŁK
Nie zmienił się natomiast jego charakter. Nadaje się na niemal każdą okazję. Gwarantuje znakomite osiągi (3,6 s do setki i prędkość maks. 315 km/h), wyjątkowo wysoki komfort jazdy, możliwość dalekiego podróżowania, ale i spokojnej jazdy z otwartym dachem. W tej wersji Mercedes-AMG SL jest bardzo drogim autem dla wybrańców, ale jeśli ktoś się na niego zdecyduje, przekona się, że to prawda.
Ja wybrałem się nim obejrzeć scenę amfiteatralną Teatru Letniego oraz budynek filharmonii w Szczecinie. Potem wciągnęło mnie życie wilka morskiego i popłynąłem w rejs. Nie żałuję ani sekundy spędzonej w tym aucie i w tym mieście. Chcecie poznać szczegóły? Obejrzyjcie wideo, a później też wybierzcie się do Szczecina. Polecam.