Po wprowadzenie znowelizowanych przepisów, które "doszczelniły" nieco procedury badań technicznych, powrócił temat karania kierowców za nielegalne stosowanie małych tablic rejestracyjnych. Diagności będą musieli zwrócić szczególną uwagę na nie w pojazdach z rynku europejskiego. Wiąże się to z przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym. W art. 60 ust.1 pkt 3b możemy wyczytać, że ustawodawca zabrania:
umieszczania na pojeździe jednorzędowych zmniejszonych tablic rejestracyjnych, jeżeli pojazd nie posiada zmniejszonych wymiarów miejsca konstrukcyjnie przeznaczonego do umieszczenia tablicy rejestracyjnej
Aby uzyskać tego typu tablice, podczas rejestracji właściciel musi złożyć specjalne oświadczenie, że jego pojazd jest przystosowany do montażu mniejszego formatu tablic. Dotyczy to głównie samochodów produkowanych na rynek amerykański i japoński. Niestety, na charakterystyczne "blachy" w pierwszych miesiącach po ich wprowadzeniu rzucili się kierowcy, którzy po prostu chcieli się wyróżnić. Zamiast personalizowanych tablic, których koszt przy rejestracji to 1000 zł, decydowali się na zwracające uwagę mniejsze tablice w standardowej cenie (80 zł).
Jednak na tych, którzy nie posiadają aut z dostosowanym miejscem do montażu mniejszych tablic, czekają konsekwencje. W tej kwestii od 4 grudnia 2020 roku niewiele się zmieniło. Zgodnie z wprowadzonym w życie 1 listopada rozporządzeniem zmieniającym rozporządzenie w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach (Dz.U. 2022 poz. 2066) diagnosta może zdecydować o wystawieniu negatywnego wyniku badania technicznego.
Jeżeli do tego dojdzie, taki kierowca będzie zmuszony do stawienia się w wydziale komunikacji i wyrobienia nowych, pasujących tablic (oczywiście wszystko na jego koszt). Dodatkowo w przypadku policyjnej kontroli może on nadal zostać ukarany mandatem. Od 1 stycznia 2022 roku za umieszczenie zmniejszonych tablic na pojeździe bez dostosowanego do nich miejsca montażu, grozi mandat w wysokości 300 zł. Co więcej, policjant może także zatrzymać dowód rejestracyjny i zadecydować o odholowaniu auta na policyjny parking.
To nie wszystko. Prawdziwą wisienką na torcie jest odpowiedzialność z tytułu poświadczenia nieprawdy (złożenie nieprawdziwego oświadczenia złożonego w wydziale komunikacji). W tym przypadku, zgodnie z art. 271 par. 3 Kodeksu Karnego, takiemu kierowcy grozi kara więzienia na czas od 6 miesięcy do 8 lat.