Chyba każdy, kto przebywał na wsi, spotkał się z traktorem marki Ursus. Ponieważ zaś w czasach słusznie minionych wczasy na wsi były czymś tak powszechnym, jak obecnie wyjazdy do Chorwacji, wielu starszych czytelników z łezką w oku przypomina sobie tamte wakacje i tamte maszyny. Niestety tak jak wakacje tamtych lat powoli nikną w naszej pamięci, tak Ursus znika na zawsze.
Akcje Ursusa wycofano z obrotu na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Oznacza to, że legendarny Ursus znika z rynku. Warto więc przypomnieć najpiękniejsze chwile tej firmy.
Początki firmy należy upatrywać w roku 1893. Wtedy to trzej inżynierowie: Ludwik Rossman, Kazimierz Matecki, Emil Schönfeld, wraz z czterema przedsiębiorcami: Stanisławem Rostkowskim, Aleksandrem Radzikowskim, Karolem Strassburgerem i Ludwikiem Fijałkowskim, z oszczędności posagowych swoich siedmiu córek, założyli przedsiębiorstwo o nazwie Towarzystwo Udziałowe Specyalnej Fabryki Armatur z siedzibą przy ul. Siennej 15.
Przedsiębiorstwo, którego znakiem firmowym było "P7P", produkowano armaturę dla przemysłu cukrowniczego, spożywczego i gorzelniczego, hydranty przeciwpożarowe oraz armaturę centralnego ogrzewania i wodociągową.
Warto też rozszyfrować znak firmowy. "P7P" znaczyło... Posag 7 Panien.
W roku 1902, na fali popularności powieści Henryka Sienkiewicza „Quo Vadis", zdecydowano o nadaniu firmie nowej nazwy - Ursus. Wówczas dotychczasowy znak towarowy zastąpiono nowym, gdzie w stylizowanym kole zębatym trzema literami zaszyfrowano słowo URSUS, a firma przyjęła nazwę Towarzystwo Udziałowe Specyalnej Fabryki Armatur i Motorów URSUS.
W roku 1913 fabryka, będąc w pełnym rozkwicie, stała się głównym producentem silników spalinowych w Królestwie Polskim i jedynym ich dostawcą do carskiej Rosji. W latach 1916-1918 pod kierownictwem polskiego konstruktora prof. Karola Taylora podjęto próbę skonstruowania pierwszego polskiego ciągnika. Zadanie zakończono jednak wykonaniem tylko jednego prototypu.
Okres międzywojenny to w motoryzacji okres "samochodowego baroku". Wtedy to powstawały modele o fantastycznej formie, ponadprzeciętnym bogactwie wykończenia i technice, która wcześniej nie była dostępna.
Zmiany dotyczyły także firmy Ursus, którą w roku 1920, przemianowano na Fabrykę Silników i Traktorów "Ursus" Sp. Akc. Pierwotne projekty rozwojowe przedsiębiorstwa zakładały produkcję silników spalinowych o mocy 600 KM i traktorów rolniczych. Trudności finansowe i sytuacja polityczna spowodowały jednak, że program produkcyjny rozszerzono o zamówienia dla wojska.
W roku 1923, firma przyjęła nazwę Zakłady Mechaniczne "Ursus" Spółka Akcyjna, a obok dotychczasowej produkcji armatur rozpoczęła seryjną produkcję pierwszych polskich ciągników rolniczych nazywanych ciągówkami. Ciągówki "Ursus" wzorowane były na amerykańskim ciągniku "Titan" (firmy International Harvester Company) i do 1927r. wyprodukowano ich sto sztuk.
W roku 1930, ZM "Ursus" Spółka Akcyjna została włączona jako główny zakład, do struktur Państwowych Zakładów Inżynierii – PZInż, których produkcję w tym czasie ukierunkowano na potrzeby wojska.
O tym, jak istotne dla gospodarki kraju były zakłady "Ursus", może świadczyć wizyta prezydenta Ignacego Mościckiego ze szczegółowym przeglądem wszystkich wydziałów fabryki.
Zakłady produkowały wówczas m.in. czołgi, ciągniki opancerzone kołowe i gąsienicowe, samochody pancerne, samochody "Ursus" i "Saurer" w wersji ciężarówek, wozów strażackich i pocztowych, a ponadto bardzo popularne motocykle "Sokół" oraz silniki lotnicze, stacjonarne i dla rolnictwa.
W skład PZInż wchodziło sześć odrębnych zakładów :
W latach 1939–1945 Niemcy w fabrykach Ursus zorganizowali zakłady produkcyjno-remontowe czołgów i pomp lotniczych.
W roku 1946 władze państwowe podjęły decyzję o rozpoczęciu produkcji ciągników rolniczych. Wówczas zespół konstruktorów Politechniki Warszawskiej, opracował – w oparciu o konstrukcję niemieckiego Lanz Buldoga - dokumentację ciągnika Ursus C-45.
Pierwsza maszyna zjechała z taśmy montażowej w 1947 roku wprost na defiladę pierwszomajową jako "dar robotnika i inżyniera na 1 Maja dla brata chłopa", a przynajmniej tak głosił napis na transparencie.
W roku 1955, władze państwowe podjęły decyzję o rozpoczęciu prac konstrukcyjnych nad nowym polskim ciągnikiem. We wrześniu 1957 zaprezentowano prototyp ciągnika Ursus C-325, który wszedł do seryjnej produkcji w roku 1960 i stał się protoplastą całej rodziny ciągników lekkich. Produkcja ciągnika Ursus C-325 wraz z jego zmodernizowanymi wersjami: C-328 od 1963r. C-330 od 1967r. – popularnie nazywane "trzydziestkami" i C-335 w wersji eksportowej trwała nieprzerwanie 34 lata tj. do 1993r.
W 1961, pomiędzy Polską i Czechosłowacją podpisano umowę rządową, w wyniku której powstał Polsko Czechosłowacki Ośrodek Badawczo Rozwojowy Ciągników (PCOBRC). W roku 1965, ZM "Ursus" przyjęły produkcję średniego ciągnika Zetor 4011 o mocy 42 KM pod oznaczeniem Ursus C-4011. Ciągniki te, po wielokrotnych modernizacjach, produkowano do końca 1994r.
W roku 1969, w wyniku współpracy konstruktorów polskich i czechosłowackich ruszyła produkcja ciągnika Ursus C-385, który był pierwszym z rodziny ciągników ciężkich.
W 1971, w wyniku decyzji rządowych wstrzymano produkcję i dalszy rozwój konstrukcji polskich ciągników "rodziny U", a dla Ursusa wybrano drogę rozwoju opartą na licencji firmy "Massey Ferguson". W roku 1974 w Londynie podpisana została polsko-brytyjska umowa o współpracy w zakresie produkcji nowoczesnych ciągników rolniczych, w myśl której ZPC "Ursus" podjęło się produkcji ciągników na licencji firmy Massey-Ferguson. Dla potrzeb realizacji tego projektu powołano nową firmę Massey-Ferguson-Perkins (MFP).
Kolejne lata były okresem rozbudowy, modernizacji, przystosowywania całego zrzeszenia do wymogów licencyjnych oraz dostosowywania konstrukcji ciągników MF do wymagań i potrzeb polskiego rolnictwa. Zarówno w Ursusie, jak i w zakładach filialnych wybudowano wówczas zupełnie nowe fabryki z nowoczesnym parkiem maszynowym o zdolności produkcyjnej 75 tys. ciągników rocznie.
W roku 1983, firma Ursus osiągnęła zdolności produkcyjne na poziomie 50 tys. ciągników rocznie, a polskie ciągniki zdominowały nie tylko rodzime rolnictwo, ale również sięgnęły po zagraniczne rynki zbytu w ponad 50 krajach świata.
W latach 1960-1990, marka "URSUS" stała się rozpoznawalna w całym świecie, a ciągniki z niedźwiedziem w herbie zrobiły zawrotną światową karierę. Karierę, o której zapewne nie marzyli założyciele wraz ze swymi siedmioma córkami, których posag stał się zalążkiem firmy.
Wraz z restrukturyzacją rozpoczęły się problemy firmy. W latach 1988 – 2003 przeprowadzono głęboką restrukturyzację ZPC "Ursus" S.A., w wyniku której w dziewięciu polskich miastach (w Warszawie, Żyrardowie, Gorzowie Wielkopolskim, Chełmnie, Nisku, Sulęcinie, Włocławku, Lublinie, Poznaniu) powstało wiele nowych podmiotów gospodarczych – produkcyjnych i usługowych. Podlegały one kolejnym prywatyzacjom i restrukturyzacjom, ale część z nich upadła nie mogąc odnaleźć swojego miejsca na rynku.
Płomyk nadziei zapalił się w roku 2001, gdy z głównej części holdingu powstały nowe podmioty gospodarcze: Fabryka Ciągników „Ursus" Sp. z o.o. i Lubuskie Zakłady Mechaniczne Sp. z o.o w Gorzowie Wielkopolskim, które w 2003r. wspólnie z Przedsiębiorstwem Handlu Zagranicznego "Bumar" utworzyły nowe przedsiębiorstwo o nazwie "Ursus" Sp. z o.o.
Kolejnym przełomowym rokiem w historii firmy był rok 2011, kiedy to spółka Ursus połączyła siły z innym rodzimym producentem maszyn dla rolnictwa spółką POL-MOT Warfama SA.
Od tego momentu nastąpił dynamiczny rozwój przedsiębiorstwa. Władze spółki zadecydowały o przeniesieniu produkcji ciągników do Lublina oraz rozszerzeniu zakresu asortymentowego produkowanych wyrobów. Zgodnie z tymi założeniami w grudniu 2011 w lubelskim oddziale spółki przy współudziale prezydenta Lublina odbyło się uroczyste uruchomienie produkcji ciągnika nowej generacji Ursus 11024.
W maju 2012 w trakcie inauguracji Polsko-Tureckiego Forum Gospodarczego odbywającego się w gmachu Ministerstwa Gospodarki, w obecności wicepremiera, ministra gospodarki Waldemara Pawlaka oraz ministra gospodarki Turcji Zafera Çaglayana spółka POL-MOT Warfama SA podpisała umowę z turecką spółką Hattat Holding dotyczącą współpracy w zakresie rozwoju i sprzedaży transmisji oraz tylnych osi do ciągników.
Próba odbudowania marki Ursus trwała niemal nieprzerwanie od upadku komunizmu. Na restrukturyzacje firmy nie było jednak pomysłu. Nie pomógł ani kontrakt na dostawę ciągników do Etiopii, Tanzanii i Zambii, ani umowa na autobusy elektryczne. W ostatnich latach spółka z roku na rok notowała stratę.
Coraz większe zadłużenie firmy i problemy z wierzycielami sprawiły, że w marcu 2021, Ursus złożył wniosek o otwarcie postępowania sanacyjnego (działania sanacyjne to czynności prawne i faktyczne, które zmierzają do poprawy sytuacji ekonomicznej dłużnika). Jednakże Sąd Rejonowy w Warszawie oddalił wniosek i ogłosił upadłość Ursusa.
Akcje Ursusa w związku z upływem sześciu miesięcy od dnia uprawomocnienia się postanowienia sądu o ogłoszeniu upadłości spółki, zostały wycofane z obrotu na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie z dniem 15 października 2022 r.
Tym samym możemy tylko ściągnąć kapelusz i wyszeptać: "Cześć Jego Pamięci".