Wczorajszy poniedziałek był trochę jak piątek. Dziś w końcu jest dzień wolny od pracy. I argument ten często przekonuje do wypicia kilku drinków. Tyle że drinki oznaczają promile. A promile i ich trwający dość długo katabolizm, mogą oznaczać że dziś kierujący nie może prowadzić. To szczególnie w czasie corocznej Akcji Znicz, o której donosiliśmy w serwisie Gazeta.pl. Czy polscy kierowcy mają skuteczne sposoby na promile? Sprawdźmy wszystkie czarodziejskie techniki.
Prawda to czy mit? Zdecydowanie mit! Brutalna prawda jest jedna. Organizm dorosłego mężczyzny (ok. 180 cm, 80 kg) potrzebuje średnio dwóch-trzech godzin na spalenie 20 g czystego alkoholu. Taka ilość znajduje się w 50 g wódki. Procesu tego w żaden sposób nie przyspieszy picie wody. A spowolnić mogą warunki związane z wyglądem. Bo gdy kierowca jest niską i szczupłą kobietą, czas potrzebny do wytrzeźwienia wydłuża się...
Identyczna zasada jak w przypadku wody dotyczy też kawy czy napojów energetycznych. Ani nie przyspieszą, ani nie spowolnią procesu spalania alkoholu w organizmie. Mogą jedynie sprawić, że poczujecie się lepiej. Ale promile nadal we krwi krążyć będą...
Już na starcie możemy powiedzieć, że postawienie także na tą metodą okazuje się pudłem. Napoje, kawa, energetyk, posiłek czy nawet prysznic mogą przynieść ulgę. Sprawią jednak, że po prostu poczujecie się lepiej. A to nie będzie miało za wiele wspólnego ani ze spalaniem alkoholu, ani promilami które wydobywają się wraz z wydychanym powietrzem. Pamiętajcie zawsze o tym i nie dajcie złapać się w pułapkę własnego myślenia.
Czy są jakiekolwiek skuteczne metody na alkohol we krwi? Jest jedna, która może przynieść różnicę. I mowa o aktywności fizycznej. Bieganie lub ciężki trening na siłowni może przyspieszyć katabolizm alkoholu w organizmie. Tyle że różnica nadal będzie raczej marginalna. Nie pozbędziecie się w ten sposób promila czy dwóch.
Jaka jest skuteczna metoda na promile? Nie pić wcale! A jeżeli już wypiłeś, rano zbadaj się alkomatem. Ale nie domowym, a policyjnym. Tylko w ten sposób będziesz miał pewność, że możesz już jechać autem.
Dzisiejszego materiału nie da się inaczej podsumować niż w taki sposób, że planowanie wyjazdu na Wszystkich Świętych warto zacząć na długo przed zajęciem miejsca za kierownicą. Jedziesz rano? Wieczorem ogranicz się do jednego drinka, a najlepiej nie pij alkoholu wcale. W przeciwnym razie narażasz się na poważne konsekwencje. Gdy staniesz się sprawcą wypadku, będziesz do końca życia żył ze świadomością, że zrobiłeś innej osobie krzywdę. Jeżeli złapie cię patrol policji, kara zależy od wyniku wydmuchanego na alkomacie.