Odcinkowy Pomiar Prędkości (OPP) to zmora kierowców, którzy lubią przycisnąć na trasie. Nie tylko muszą zwolnić na chwilę, ale pilnować się przez dłuższy czas - najdłuższy Odcinkowy Pomiar Prędkości ma ponad 3700 m. Jednocześnie ostatnio to również ulubiony środek kontroli kierowców wprowadzony przez polskie władze.
Urządzenia te funkcjonują w systemie CANARD - tym samym co fotoradary. Od początku roku do końca września system zarejestrował w sumie 132 tys. wykroczeń.
Odcinkowy Pomiar Prędkości tym różni się od zwykłych fotoradarów, że zmusza kierowców do jazdy zgodnie z przepisami na określonym odcinku, a nie jedynie w konkretnym punkcie. Miejsca objęte OPP są oznaczone specjalnym znakiem, który informuje na jakim odcinku jest przeprowadzany pomiar oraz z jaką prędkością można jechać.
Odcinkowe Pomiary Prędkości - Mapa NaviExpert
Auto wjeżdżające na teren objęty kontrolą ma wykonywane zdjęcie. Rejestrowany jest czas wjazdu, prędkość i tablice rejestracyjne. Kolejne zdjęcie robione jest przy wyjeździe ze strefy. Fotografowane są dokładnie te same elementy. Następnie system analizuje przejazd, jego czas i na tej podstawie określa czy dany kierowca przekroczył dozwoloną prędkość, czy też nie. Jeśli tak, to zdjęcie wysyłane jest odpowiednim służbom, które przesyłają je do właściciela auta. Jak widać OPP jest trudniej oszukać niż klasyczny fotoradar.
Jak wcześniej zostało wspomniane, od stycznia do końca września wykryto 132 tys. wykroczenia. Na których odcinkach dochodzi najczęściej do łamania ograniczenia prędkości? Tak prezentuje się zestawienie TOP10 (miejsce i liczba wykrytych wykroczeń):
Jak widać w TOP 10, niechlubnym liderem zestawienia jest Warszawa. Aż cztery pierwsze miejsca zajmują odcinki zlokalizowane na terenie miasta, a w całej dziesiątce jest ich pięć. Zdecydowanym liderem zestawienia jest otwarty niedawno temu OPP na obwodnicy stolicy, znajdujący się w tunelu pod warszawskim Ursynowem. Co ciekawe, więcej wykroczeń rejestruje w kierunku do Poznania, niż Terespola.