Pytanie zadane w tytule tego materiału jest dość podchwytliwe. Szczególnie że o obowiązku jazdy na światłach pisaliśmy już w materiałach publikowanych w serwisie Gazeta.pl. A więc jak brzmi odpowiedź? Obowiązek jazdy na światłach mijania przez całą dobę został wprowadzony w Polsce dokładnie 17 kwietnia 2007 roku. I chodziło o kwestię bezpieczeństwa, a konkretnie widoczności pojazdów na drodze.
Kierowcy "starszej daty" mogą jeszcze pamiętać przepisy obowiązujące przed 17 kwietnia 2007 roku. Wtedy na światłach mijania trzeba było jeździć od 1 października do ostatniego lutego.
Kwestię jazdy na światłach przez całą dobę reguluje art. 51 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Tyle że ust. 2 przewiduje wyjątek. Nie zawsze pojazd musi poruszać się na światłach mijania. W czasie od świtu do zmierzchu i w warunkach normalnej przejrzystości powietrza używać można bowiem świateł do jazdy dziennej. Kluczowe są tu jednak warunki normalnej przejrzystości powietrza. Bo gdy pada deszcz lub mżawka, ewentualnie nad drogą pojawia się mgła, kierujący musi przełączyć światła do jazdy dziennej na światła mijania. Dokładnie taki sam obowiązek dotyczy kierujących, którzy właśnie wjechali do tunelu. Tam również obowiązkowe są światła mijania.
Przepisy dopuszczają jednak również możliwość jazdy na innych światłach niż mijania. Kiedy taka możliwość się pojawia?
Jest też sytuacja, w której w pełni legalnie kierujący może wyłączyć światła w pojeździe. Opisuje go art. 51 ust. 7 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Dotyczy on przypadku, w którym doszło do "zatrzymania pojazdu, wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego i jeżeli zatrzymanie trwa ponad 1 minutę", a do tego "na tym samym pasie ruchu, przed tym pojazdem i za nim, stoją inne pojazdy". Dotyczy to np. oczekiwania przed zamkniętym przejazdem czy postoju w zatorze drogowym na autostradzie.
Uchylanie się od obowiązku używania świateł zewnętrznych pojazdu oznacza popełnienie wykroczenia. A mandat zależy od rodzaju czynu. Kierujący dostanie: