Znalazł patent na piratów drogowych. Kierowcy muszą bardzo go nie lubić

Pewien mieszkaniec miejscowości Nowe Biskupice (woj. lubuskie) miał już dość pędzących ciężarówek na drodze obok swojego domu. Wpadł na bardzo proste rozwiązanie o nazwie "ptakoradar", które skutecznie wyhamowało kierowców, a przy okazji przysłużyło się naturze.

O nietypowym pomyśle mieszkańca miejscowości Nowe Biskupice poinformował lokalny oddział TVP3 Gorzów Wielkopolski. Mężczyzna wpadł na pomysł jak wymusić na kierowcach ciężarówek przestrzeganie dopuszczalnej prędkości. Na ogródku własnej posesji postawił żółtą, drewnianą budkę. Z daleka wygląda jak fotoradar, a tak naprawdę jest to budka dla ptaków.

Więcej ciekawych newsów motoryzacyjnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Kierowcy poruszający się drogą wojewódzką nr 137 w pobliżu tej nietypowej instalacji bardzo szybko zdejmują nogę z gazu i poruszają się z przepisową prędkością 50 km/h. Wielu kierowców przejeżdżających tą trasą nie zorientowało się, że mają do czynienia ze zwykłym straszakiem. Na zdjęciach widać, że dziupla dla ptaków znajduje się po stronie niewidocznej od ulicy.

Zobacz wideo

Kierowcy odpytywani przez reportera TVP3 są zaskoczeni, że jest to zwykła budka dla ptaków, ale większość reaguje pozytywnie na ten pomysł. Jeden z kierowców dodał, że każda inicjatywa poprawiająca bezpieczeństwo jest warta pochwalenia.

Jednak co na to wszystko policja? Rozwiązanie nieoficjalnie chwalą przedstawiciele policji i służb drogowych. Aktualnie nie istnieje przepis, który zabraniałby stawianie żółtej budki dla ptaków na terenie prywatnej posesji. Mimo to pomysłodawca nie chciał zdradzać swojej tożsamości i występować przed kamerami.

Urządzenie opracowane przez mieszkańca Nowych Biksupic zostało nazwane "ptakoradarem". To kolejny sposób na walkę z piratami drogowymi przez lokalnych mieszkańców miejscowości, gdzie przebiegają trasy o dużym natężeniu ruchu. Podróżując po polskich drogach, czasami można się natknąć na tekturowe lub drewniane makiety policjantów lub radiowozów.

Więcej o:
Copyright © Agora SA