Jeżeli tutaj zawrócisz, dostaniesz 2000 zł mandatu i 12 punktów karnych. Przekonał się o tym ten kierowca

Kierowca Toyoty postanowił zawrócić na drodze ekspresowej tuż pod nosem jadących za nim policjantów. Złapanego na gorącym uczynku mężczyznę czeka teraz opłacenie wysokiego mandatu.

Jak głosi stara łacińska sentencja - nieznajomość prawa nikogo nie usprawiedliwia. Niewiedza może także stanowczo utrudnić życie, zwłaszcza gdy za łamanie przepisów grożą surowe kary. Zdawałoby się, że niezagrażający nikomu manewr okazał się dla kierowcy z Bydgoszczy bardzo kosztownym błędem.

Policjanci z bydgoskiej grupy SPEED pełniący służbę na drodze ekspresowej S5, natknęli się w miejscowości Włóki na łamiącego przepisy kierowcę Toyoty. Postanowił on skorzystać z okazji i nawrócić na jednojezdniowym odcinku, na który prowadzone są aktualnie roboty drogowe. Nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, że tuż za nim jedzie nieoznakowany radiowóz.

Po dostrzeżeniu nawracającego pojazdu funkcjonariusze natychmiast włączyli sygnały świetlne i zajechali drogę nieświadomemu niczego kierowcy. Całość uchwycił wideorejestrator umieszczony w radiowozie.

Zobacz wideo

Zgodnie z artykułem 22 prawa o ruchu drogowym zabrania się zawracania na drodze ekspresowej, z wyjątkiem skrzyżowania lub miejsca do tego przeznaczonego. Od przepisu nie ma też wyjątków. Najwidoczniej kierowca nie wiedział o tym fakcie, co oznaczało dla niego dość poważne konsekwencje. Zgodnie ze zaktualizowanymi taryfikatorami, za złamanie przepisu kierowca otrzymał 2000 zł mandatu, a na jego konto powędrowało 12 punktów karnych.

Więcej o: