Jak głosi stara łacińska sentencja - nieznajomość prawa nikogo nie usprawiedliwia. Niewiedza może także stanowczo utrudnić życie, zwłaszcza gdy za łamanie przepisów grożą surowe kary. Zdawałoby się, że niezagrażający nikomu manewr okazał się dla kierowcy z Bydgoszczy bardzo kosztownym błędem.
Policjanci z bydgoskiej grupy SPEED pełniący służbę na drodze ekspresowej S5, natknęli się w miejscowości Włóki na łamiącego przepisy kierowcę Toyoty. Postanowił on skorzystać z okazji i nawrócić na jednojezdniowym odcinku, na który prowadzone są aktualnie roboty drogowe. Nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, że tuż za nim jedzie nieoznakowany radiowóz.
Po dostrzeżeniu nawracającego pojazdu funkcjonariusze natychmiast włączyli sygnały świetlne i zajechali drogę nieświadomemu niczego kierowcy. Całość uchwycił wideorejestrator umieszczony w radiowozie.
Zgodnie z artykułem 22 prawa o ruchu drogowym zabrania się zawracania na drodze ekspresowej, z wyjątkiem skrzyżowania lub miejsca do tego przeznaczonego. Od przepisu nie ma też wyjątków. Najwidoczniej kierowca nie wiedział o tym fakcie, co oznaczało dla niego dość poważne konsekwencje. Zgodnie ze zaktualizowanymi taryfikatorami, za złamanie przepisu kierowca otrzymał 2000 zł mandatu, a na jego konto powędrowało 12 punktów karnych.