Chodnik jest teraz wirtualny i tylko dla pieszych. Jak parkować, żeby nie dostać mandatu?

Nowa definicja chodnika wprowadziła bardzo dużo zamieszania, ale tak naprawdę dla kierowców wcale tak dużo się nie zmieniło. Wyjaśniamy, jak podejść do nowych przepisów i nie zwariować.

Od rozszyfrowywania mętnych terminów w polskich przepisach można dostać niemałego bólu głowy, a druga połowa tego roku przyniosła kierowcom sporo wątpliwości. Nie dość, że zaczął obowiązywać nowy taryfikator punktów karnych, to zmieniono jeszcze definicję skrzyżowania i chodnika. Wiele osób nie ma teraz pojęcia, czy może zaparkować samochód, ponieważ wszędzie czyta, że "chodniki są tylko i wyłącznie dla pieszych". Postaramy się wyjaśnić to najprościej, jak się da. Bez prawniczej nowomowy i skupiania się na słówkach. Więcej praktycznych porad dla kierowców znajdziesz na stronie głównej gazeta.pl. Miłośników kruczków prawnych odsyłamy w to miejsce:

Stary chodnik nie jest już chodnikiem. Ma nową nazwę

Całe zamieszanie wynika tak naprawdę z wprowadzenia nowego nazewnictwa, które różni się od języka potocznego. Upraszczając, stary chodnik to teraz "droga dla pieszych". Trudno sobie wyobrazić, żeby ten termin wszedł do rozmów Polaków. Chodnik wciąż pozostanie chodnikiem, choć w myśl przepisów jest pojęciem węższym.

  • Przepisowy chodnik to teraz "część drogi dla pieszych przeznaczoną wyłącznie do ruchu pieszych i osób poruszających się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch".
  • Z kolei droga dla pieszych to "droga lub część drogi przeznaczoną do ruchu pieszych i osób poruszających się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch oraz pełnienia innych funkcji, w szczególności zatrzymania lub postoju pojazdów".

Czytając przepisy dosłownie, to stwierdzenie, że na chodniku nie mogą teraz parkować samochody jest jak najbardziej prawdziwe. Te są teraz zarezerwowane tylko dla pieszych. Pamiętajmy jednak, że w praktyce chodniki to wirtualna część drogi dla pieszych. Nowe terminy wprowadzono ze względu na przepisy infrastrukturalne. Dodały one możliwość budowy chodników o szerokości metra, jeżeli warunki nie dopuszczają innej opcji. Nawet przed zmianą przepisów na takim chodniku kierowca nie mógłby zaparkować.

Zobacz wideo Drift na parkingu zakończony uderzeniem w drzewo i mandatem w wysokości 5000 zł

Namieszali z terminami, ale dla kierowcy w praktyce dużo się nie zmieniło

Dla kierowców tak naprawdę nic się nie zmienia. Jeśli wcześniej parkowaliśmy legalnie na jakimś chodniku, to teraz dalej możemy na nim parkować. Różnica jest tylko taka, że zaparkowaliśmy na drodze dla pieszych. W praktyce to nic nie zmienia.

Skomplikowane, choć tak naprawdę proste... Ważne, żeby nie wikłać się w niejasne przepisy (witamy w Polsce), a pamiętać o podstawowych przepisach parkowania. Te wciąż obowiązują i jeśli będziemy się ich trzymać, to nie dostaniemy mandatu, a samochód spokojnie zaparkujemy. Tłumaczył to w komentarzach dla mediów Rafał Weber z Ministerstwa Infrastruktury:

W nawiązaniu do nieprawdziwych i wprowadzających w błąd doniesień medialnych informujemy, że znowelizowane przepisy ustawy – Prawo o ruchu drogowym, które będą obowiązywały od 21 września br., w żaden sposób nie zmieniają obowiązującej możliwości zatrzymania lub postoju pojazdu samochodowego na drodze dla pieszych.

No to jak jest? Mogę zaparkować na drodze dla pieszych?

Tak. Trzeba jednak pamiętać, że w pobliżu nie może być znaku zakazującego parkowania. Nasz samochód nie może także utrudniać ruchu pieszym. Musimy zostawić minimum 1,5 m szerokości "chodnika". Co więcej, na drodze dla pieszych nie mogą parkować samochody, których dopuszczalna masa całkowita przekracza 2,5 tony. Dopuszcza się zatrzymanie lub postój na chodniku kołami jednego boku lub przedniej osi pojazdu.

Zaparkowany samochód nie może też oczywiście blokować ruchu na jezdni.

Ostatnio znaczenia nabiera zakaz parkowania na chodnikach (tfu! drogach dla pieszych) samochodów o DMC wyższym niż 2,5 tony. To parametr, który znajdziecie w rubryce "F2" w dowodzie rejestracyjnym. Jeszcze do niedawna większość osobówek łapała się w ten limit. Moda na wielkie SUV-y i elektryfikacja aut sprawia, że ich masa cały czas rośnie. Kierowcy muszą się mieć na baczności.

Dopuszczalna masa całkowita, DMCDopuszczalna masa całkowita, DMC fot. Filip Trusz

10 i 15 metrów. Pamiętajcie o skrzyżowaniach, przystankach i przejściach dla pieszych

Polskie przepisy zabraniają zatrzymywania pojazdu 10 m przed skrzyżowaniem, przejazdem kolejowym lub tramwajowym. Warto pamiętać, że obliczenie 10 m od skrzyżowania wcale nie jest proste - przepisy nie regulują, w którym miejscu kończy się skrzyżowanie. Policja za powierzchnię skrzyżowania uznaje nie tylko jezdnie, ale także chodnik oraz pobocze.

Ogólne przepisy mówią, że parkowanie 10 m przed i za przejściem dla pieszych jest zabronione. Jednak jeżeli znajdujemy się na dwujezdniowej drodze jednokierunkowej, to możemy zaparkować za przejściem. O ile nasze auto nie będzie utrudniać ruchu.

Czasami zakaz parkowania ma wyznaczoną odległość 15 metrów. Kiedy tak się dzieje? Głównie w przypadku przystanków autobusowych. Co ważne, zakaz parkowania dotyczy dystansu 15 metrów liczonego nie od samego przystanku, a tablicy ze znakiem wyznaczającym przystanek autobusowy.

Dopuszczalna masa całkowita, DMCFot. Krzysztof Hadrian / Agencja Wyborcza.pl

Nie ma powodów do paniki. Kierowcy wciąż mogą parkować swoje samochody. Trzeba tylko trzymać się podstawowych zasad. Wtedy auto można zostawić i mieć spokojną głowę. Ani nie utrudnicie pieszym życia, ani nie dostaniecie mandatu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.