O tym i innych aspektach związanych z rejestracją pojazdu szerzej opowiadamy w serwisie Gazeta.pl.
Zakup samochodu to zawsze ważny moment w życiu kierowcy. I to bez względu na fakt czy mówimy o aucie za 5 czy 500 tys. zł. Czasami moment ten jest na tyle ważny, że kierujący podczas przerejestrowania lub rejestracji pojazdu, decyduje się na indywidualne numery rejestracyjne. Dwie pierwsze litery są przypisane lokalizacyjnie do danego województwa. Trzy do pięciu kolejnych znaków to już jednak inwencja twórcza właściciela.
Przez lata funkcjonowania indywidualnych tablic rejestracyjnych kierowcy nauczyli się składać naprawdę kreatywne napisy. Czasami są to imiona, czasami ksywki, a czasami nazwy firm. Zdarzają się jednak i zbitki nieco mniej standardowe. I w tej kwestii również przykładów nie brakuje. A udowadniają to nie tylko "numery" zapisane w tytule tego materiału. Bo na polskich drogach spotkać można również napis:
PO PRAD, DO BUZI, DO DOMU, PO LATAM, PO LISA czy DO JUTRA
No dobrze, ale czemu kierowcy decydują się na takie napisy? Powód może być jeden. Mają silną potrzebę wyróżnienia się z tłumu. Tym bardziej że często oryginalny "numer" rejestracyjny jest łączony z naprawdę oryginalnym autem. Pojawia się na modelu, który pochodzi z rzadkiej serii lub jest dość mocno zmodyfikowany tuningowo przez właściciela.
Kluczowe pytanie w tym punkcie brzmi. Gdzie jest granica kreatywności kierowcy? Tą wyznacza tak naprawdę przede wszystkim urzędnik siedzący w okienku w wydziale komunikacji. Bo to on kwalifikuje napis zaproponowany przez właściciela pojazdu jako wulgarny lub uznany powszechnie za obraźliwy. Patrząc na powyższą listę prawdziwych "numerów" indywidualnych, nietrudno dojść do wniosku, że w województwie dolnośląskim znalazł się urzędnik, który uznał że DO (ale O to de facto zero) BUZI nie jest napisem powszechnie uznanym za obraźliwy. W sumie...
Zaakceptowanie napisu proponowanej indywidualnej tablicy przez urzędnika jest pierwszym z warunków uzyskania oryginalnego numeru opisanych w leadzie. Drugi dotyczy opłaty...
O wydanie indywidualnych tablic rejestracyjnych trzeba wnioskować w momencie składania wniosku o rejestrację lub przerejestrowanie pojazdu. Nadanie indywidualnych numerów według wzoru wskazanego przez kierującego kosztuje dokładnie 1000,50 zł wraz z opłatą ewidencyjną. W przypadku motocykli kwota jest nieco niższa i wynosi 581,50 zł. Co ważne, indywidualne tablice rejestracyjne nie są wydawane od ręki. Trzeba na nie poczekać około miesiąca. W tym czasie auto można eksploatować, jednak wyłącznie po nabyciu tablic tymczasowych za 62 zł dla aut osobowych i 37,50 zł dla motocykli.
Wydatek jest spory, a przyda się wyłącznie... w aktualnie eksploatowanym samochodzie. Indywidualne tablice rejestracyjne nie są dopisane do kierowcy, a samochodu. W efekcie w sytuacji, w której kierujący sprzeda pojazd i ten nie będzie miał zmienionych tablic, spersonalizowane oznaczenie nie wróci do puli. Prowadzący nie będzie mógł zatem w taki sam sposób zindywidualizować oznaczeń w nowym aucie.