Uciekał autem przed policjantami. Kiedy uszkodził koło, próbował zwiać pieszo

Zatrzymanie się do kontroli drogowej jest obowiązkiem każdego zmotoryzowanego. Naruszenie tego przepisu to przestępstwo. Przekonał się o tym 28-latek, który teraz za swój czyn odpowie przed sądem.

Ucieczka przed policją to najgorsza decyzja, jaką może podjąć kierowca. Od 1 czerwca 2017 roku obowiązują przepisy ruchu drogowego, w świetle których niezatrzymanie się do kontroli drogowej na żądanie policji jest traktowane jako przestępstwo, za które grozi do 5 lat pozbawienia wolności i wysoka grzywna (art. 178b Kodeksu karnego). Sąd za takie działanie może też zakazać prowadzenia pojazdów nawet na okres 15 lat.

Pewien mieszkaniec powiatu lubińskiego (woj. dolnośląskie) poruszający się samochodem marki Audi, na widok radiowozu dynamicznie przyspieszył. W związku z podejrzanym zachowaniem policjanci z wołowskiej drogówki postanowili zatrzymać kierowcę, ale zmotoryzowany ignorował wezwanie mundurowych nakazujących mu zatrzymanie pojazdu. Mężczyzna pomimo włączonych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, nie reagował na wydawane polecenia.

Jak czytamy w komunikacie prasowym, prowadzony pościg za Audi zakończył się dopiero w momencie uszkodzenia przez kierującego przedniego koła. Mężczyzna jednak nie poddał się, wybiegł z pojazdu i kontynuował ucieczkę pieszo. Determinacja policjantów pozwoliła na zatrzymanie mężczyzny po kilkusetmetrowym pościgu pieszym.

Jak się okazało, kierujący pojazdem 28-latek, posiadał czynny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Uszkodzony samochód trafił na policyjny parking, a mężczyźnie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz prowadzenie auta pomimo orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych grozić może kara 5 lat pozbawienia wolności. O jego najbliższej przyszłości zadecyduje teraz sąd.

Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl.

Zobacz wideo Pijany traktorzysta jechał zygzakiem i śpiewał
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.