Porady związane z eksploatacją samochodu opisujemy również w materiałach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.
Stan techniczny pojazdów poruszających się po polskich drogach ewidentnie poprawił się. To jednak nie oznacza, że wszystkie auta są w kondycji idealnej. Do tej pory zdarzają się samochody, na widok których inni kierowcy mają ochotę wykrzyknąć: "Habemus papam!". Tyle że okrzyk ten będzie nie tyle radosny, co raczej kpiący...
Obecność spalin podczas pracy jednostki benzynowej, diesla lub zasilanej LPG jest czymś normalnym. Tyle że w sytuacji, w której silnik jest sprawny, te powinny być bezbarwne. Kolor gazów wydechowych zawsze oznacza jedno. Wskazuje na niesprawność albo samego motoru, albo np. współpracującego z nim osprzętu. I poza samą usterką, jeszcze dwie rzeczy są pewne. Po pierwsze kolor spalin może wskazywać na rodzaj uszkodzenia. Po drugie zabarwienie spalin zawsze powinno oznaczać podjęcie próby diagnostyki problemu.
Czemu zabarwienie spalin oznacza usterkę? Bo współczesne silniki są projektowane w taki sposób, aby ich spaliny były bezbarwne. Dla przykładu diesle mają filtry cząstek stałych, które wyłapują sadzę.
W tytule pojawia się stwierdzenie habemus papam. Zacznijmy zatem od tego, jaką informację przekazują właścicielowi jasne spaliny. Niebieskie gazy wydechowe oznaczają, że motor wraz z paliwem spala też olej silnikowy. A nieszczelności wiążą się z remontem kosztującym od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. Co ważne, zaniedbane nieszczelności mogą doprowadzić nawet do... zatarcia silnika. Nie powinny być zatem nigdy bagatelizowane!
Jasne spaliny świadczą na ogół o nieszczelności turbosprężarki, zużyciu pierścieni tłokowych czy zużyciu uszczelniaczy zaworowych.
Niebieskie spaliny to olej. A białe? Jeżeli ich pojawienie się po rozgrzaniu motoru dodatkowo jest łączone z utratą mocy, powód na ogół jest jeden. Mowa o przegrzaniu uszczelki pod głowicą lub pęknięciu głowicy. Aby potwierdzić problem, wystarczy zajrzeć do zbiorniczka wyrównawczego płynu chłodniczego (na zimnym silniku!). Tam często zbiera się tzw. masło powstałe z połączenia gorącego płynu i oleju. Potwierdzenie usterki oznacza, że kierowca mocno złapie się za portfel. Koszty naprawy mogą być liczone w tysiącach złotych.
Oczywiście białe spaliny to nie zawsze czarny scenariusz. Dobry przykład dotyczy białych tumanów ulatniających się za autem w czasie jazdy w chłodniejsze dni. To na ogół nic innego jak woda nagromadzona w układzie wydechowym. Białe spaliny powinny zniknąć po nagrzaniu silnika.
Na koniec pozostał nam jeszcze jeden kolor spalin. I kolorem tym jest kolor czarny. Do tej pory można spotkać diesle, które pozostawiają wyraźne tumany sadzy podczas dynamicznej jazdy. I choć problem jest mocno widoczny, jego zdiagnozowanie wymaga nieco uwagi. Lista potencjalnych usterek jest bowiem dość długa. Jakie usterki oznaczają czarne spaliny?