Prezes MZK Kutno, Jacek Sikora, zaalarmował w rozmowie z TOK FM, że proponowane stawki za energie elektryczną są nie do zaakceptowania. Miejskie przedsiębiorstwo odpowiedzialne za komunikację będzie musiało zapłacić za 1 MWh aż 3300 zł. Poprzednia stawka wynosiła zaledwie 395 zł.
Więcej ciekawych newsów motoryzacyjnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W związku z powyższym prezes MZK Kutno zapowiedział, że firma będzie musiała zrezygnować z użytkowania floty elektrycznych pojazdów. Co ciekawe, miejska spółka jako pierwsza w województwie, zgodnie z najnowszymi wytycznymi, zakupiła elektryczne autobusy, które muszą stanowić 10 proc. całej floty. W sumie Kutno kupiło sześć autobusów elektrycznych.
Kupiliśmy sześć autobusów elektrycznych. Te autobusy są przepiękne i tańsze w eksploatacji niż autobusy spalinowe. Każdy nas do tego zachęcał, z ław rządowych, z ław sejmowych. Wszystko zgodnie z ustawą o tym, że w większych miastach spółka musi mieć 10 procent autobusów niskoemisyjnych
- powiedział na antenie radia TOK FM Jacek Sikora. Prezes miejskiej spółki poinformował, że sytuacja zarządzanej przez niego spółki jest trudna, a wysokie ceny energii elektrycznej mogą sparaliżować funkcjonowanie wielu podobnych firm w całym kraju.
Jego zdaniem samorządy nie będą w stanie znaleźć środków, żeby dofinansować spółki komunikacji miejskiej. Dodał też, że niebawem podobne problemy pojawią się nie tylko w Kutnie, ale również w całej Polsce.
Jeżeli od pierwszego stycznia, będziemy musieli płacić taką kwotę za prąd, te autobusy będą musiały stanąć pod płotem. Żaden dobry gospodarz nie powinien dopuścić, żeby taki autobus wyjechał
– podsumował gorzko prezes miejskiej spółki.