Dealerzy nieprzekonani do elektryków nie muszą ich sprzedawać. Ford stawia na elektryczny kompromis

Samochody z silnikami spalinowym powoli ustępują pola elektrykom. Ford jednak nie rezygnuje z rozwijania nowych aut ICE (przykładem nowy Mustang), a nawet idzie krok dalej. Koncern zdecydował nie zmuszać swoich dealerów do oferowania aut elektrycznych.

To, co na zachodzie Europy jest czymś powszechnym, w Stanach nie jest tak oczywiste. Elektryfikacja w kraju ropą i benzyną płynącym ma więcej przeciwników niż entuzjastów. Ford, patrząc na trendy, najwidoczniej decentralizuje zarządzenie swoją siecią sprzedaży, oddając dealerom bezpośrednią decyzję, czy chcą sprzedawać samochody elektryczne, czy też pozostać przy wyłącznej ofercie samochodów spalinowych.

Jeżeli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. W tym przypadku jest podobnie. Zgodnie z początkowymi planami modernizacji punktów sprzedaży, dealerzy zmuszeni byli do przeprowadzenia modernizacji, dotyczącej instalacji odpowiednich ładowarek dostępnych też publicznie. Koszt takiego przedsięwzięcia, zależnie od kryteriów producenta, waha się od 0,5 do 1,2 mln dolarów.

Niezadowoleni z takich planów sprzedawcy w końcu wypracowali z zarządem marki kompromis, który pozwoli im przynajmniej jeszcze parę lat oferować wyłącznie samochody spalinowe. Dotyczy to głównie przedstawicielstw z prowincji, u których elektryki niepotrzebnie zagracałyby salony ze względu na niskie zainteresowanie klientów.

Zobacz wideo

Do grona marek, które liberalnie podchodzi do elektryfikacji, zalicza się także Chevrolet. On również nie zamiesza przymuszać swoich dealerów do sprzedaży pojazdów elektrycznych. Inaczej jest z koncern GM, który pod swoimi skrzydłami trzyma Buicka i Cadillaca. Ten z kolei bardzo naciska na ofertę elektryków, jak również rozwój całej sieci dealerskiej.

 "Jeżeli planujesz wyprodukować więcej jednego rodzaju, tym samym wyprodukujesz mniej tego drugiego. Jak wiem, jesteśmy jedyną spółką, która wychodzi z pozycji zakładającej w tym samym czasie rozwój tak samochodów spalinowych, jak i elektryków" - stwierdził Tim Hovik, przewodniczący narodowego związku dealerów Forda, cytowany przez carscoops.com.

Na podjęcie decyzji dealerzy mają czas do 31 października. Kolejna okazja na jej zmianę i jednoczesną modernizację punktów sprzedaży sprzedawcy będą mieli w 2027 roku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.