Więcej porad związanych z eksploatacją znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.
Jesień uderzyła z pełną siłą. A to oznacza dla kierowcy jedno. Wszechobecną wilgoć. Ta dostaje się do kabiny pasażerskiej wraz z powietrzem, a także jest wnoszona na butach czy ubraniach. I sprawia, że dużo szybciej w czasie jazdy parują szyby. Pytanie zatem brzmi: jak się jej pozbyć? Kierowcy mają swoje sposoby.
Tytuł tego materiały brzmi dość zaczepnie, ale opisuje jeden ze sposobów kierowców. Ci wkładają specjalny żwirek dla kota do skarpetki i umieszczają w samochodzie. Chowają go w czasie jazdy np. pod fotelem, a podczas nocnego parkowania wykładają go na deskę rozdzielczą. Czemu to ma służyć? Piasek dla kota idealnie pochłania wilgoć. A schowany do skarpetki nie wysypie się w pojeździe, a jednocześnie z uwagi na przepuszczalność materiału, cały czas będzie miał kontakt z powietrzem.
Alternatywnym sposobem dla piasku dla kota jest umieszczanie w samochodzie specjalnych pochłaniaczy wilgoci dostępnych w marketach lub woreczków pochłaniających wilgoć dodawanych np. do pudełek z butami.
Żwirek dla kota i inne pochłaniacze mogą stanowić skuteczną metodę redukowania ilości wilgoci zebranej w kabinie pasażerskiej samochodu. Na tym jednak działania kierowcy wcale nie muszą się kończyć. Bo przed sezonem jesiennym i zimowym warto też np. zmienić dywaniki z materiałowych na gumowe. Materiałowe kumulują wilgoć. Z gumowych wodę można wylać. Poza tym przed sezonem i w czasie sezonu kierujący może regularnie wietrzyć kabinę.
Wietrzenie najlepiej przeprowadzić w ogrzewanym garażu. Tam wystarczy otworzyć drzwi i okna. Wymiana powietrza sprawi, że wilgoć wydobędzie się sama.
Na koniec pozostaje jeszcze doraźny sposób na redukowanie efektu parowania szyb. I polega on na... uruchomieniu klimatyzacji w samochodzie. Schładzacz z nawiewem skierowanym na szyby sprawia, że wilgoć z szyb schodzi w dosłownie kilka sekund. A to o tyle ważne, że para może skutecznie ograniczyć widoczność w lusterkach i tym samym utrudnić zmianę pasa ruchu czy parkowanie.